Mieliśmy się spodkać przy naszym hotelu po 30 minutach na świerzym powietrzu.
- Chodźmy już pewnie już wszyscy są gotowi -powiedziała Cleo.
- Auu.. głupi komar - krzykneła Alex
- OK. idziemy !
Alex i Harry szli razem ,a Cleo i Niall zostali w tyle i szli bez słowa. Przy hotelu nikogo jeszcze nie było.
- To może jak nikogo nie ma pójdziemy na cimną kawę jest tu zaraz za rogiem -zaproponował Harry.
- Przepraszam musze iść do toalety ,poczekajcie tu na mnie chwileczkę ,żaraz wrazam a potem możemy iść -powiedziała.
- Ok
Alex długo już nie wracała. Myśleli ,że może poszła do swojego pokoju ,ale inni już wrócili z lasu a jej dalej nie było.
- O jesteście już. Musimy poczekać na jesze jedną grupę. Usiądcie w altanie i pograjcie w cos albo pogadajcie -powiedziała kierowniczka wycieczki.
Harry martwiąc sie o Alex poszedł ją poszukać. Niall poszedł z kolegami pograć w piłkę ,a Cleo gdzieś znikła. Harry najpierw poszedł do damskiej toalety lecz Alex tam nie było więc poszedł do jej pokoju. W całym hotelu panowała cisza. Harry szybko wbiegł po schodach na górę. Drzwi do pokoju były otwarte. Przy łóżku zobaczył Alex lażącą na podłodze. Po chwili przybiegła Cleo.
- Szybko -idź po panią Lily i zadzwoń po karetkę.
Harry położył ja na łóżku. Pani Lily przybiegła szybko do pokoju.
- Karetka już jedzie ! Co się wogóle stało ?! -zapytała
- Nie wiem przybiegłem do pokoju a ona leżała na podłodze
Przyjechała karetka. Alex odzyskała przytomność. Pani Lily pojechała razem z nią. A reszta została na obozie. Niall przytulił mocno Cleo.
Przyjechała karetka. Alex odzyskała przytomność. Pani Lily pojechała razem z nią. A reszta została na obozie. Niall przytulił mocno Cleo. Na kolacjii Cleo nie jadła dużo poszperała tylko w ziemniakch.
- Dlaczego nie jesz -zapytał Harry.
- Nie mogę. Martwię się o Alex -dpowiedziała smutnie.
- NIe martw się wszystkko będzie dobrze !
W oknie zabłysnoły światła jakiegoś auta. Przyjechała pani Lily. Harry i Cleo szybko wybiegli na zewnątrz.
- Jak się czuje Cleo ? -zapytali.
- Wszystko jest w porządku . Musi zostać dwa dni na obserwacji jutro jak chcecie możecie jechać ze mną do niej rano po śniadaniu
- Chcętnie pojedziemy ja odwiedzić. A co było przyczyną ? -zapytał Harry.
- Jeszcze nie wiadomo dlatego musi zostać w szpitalu.Idzcie już do swoich pokoi.
- DOBRANOC
- Dobranoc
Chłopcy odprowadzili Cleo do jej pokoju.
- Dzięki pa
- pa pa
Cleo poszła pod prysznic. Przebrała się do piżamy gdy nagle usłyszła pukanie do drzwi. Byli to chłopcy:
- Hej idziesz do nas obejrzymy jakis film? -zapytała Niall.
- NIe dzieki, położę się już do łóżka jestem zmęczona.
- Ok to my idziemy. Spokojnej nocy !
- Dobranoc
Noc mineła bardzo szybko. Cleo nawet sie nie obejrzała a już p. Lily wołała na korytarzu na śniadanie.Szybko się ubrała wymyła zęby, uczesała sie w piękny warkocz ,nagle zadzwonił telefon.Cleo myślała ,że to Alex dzwoni ,ale była to mama. Opowiedziała jej o wszystkim ,po czym ubrała buty i wyszła na śniadanie.W sali byli juz chłopcy.
- Cześć wyspałaś się ? -zapyatł Niall
- Tak
Cleo usiadła na miejsce i zjadła całą miske swoich ulubionych płatków.I poszła po kurtkę do pokoju ,bo w ten dzień była straszna ulewa i było strasznie ponóro.Jechali dość długo ,bo szpitali był 20 km od hotelu. Wzieła Alez jej słuchawki i telefon ,by miała co robić w tym szpitalu przez dwa dni. Śpieszno wysiadła z samochodu i pobiegla w stronę szpytala.
- Poczekaj na nas !
Razem weszli do szpitala.Alex leżała na piątym piętrze więc musili pojechac windą.
Przed pokojem była pielęgniarka.
-Dzień dobry możemy wejść do niej ? -zapytali.
- Tak ale tylko na pięć minut ,bo później przychodzi lekarz na badanie-odpowiedziała.
- Dobrze
Pielęgniarka wpuściła ich do sali.
- Cześć jak sie czujesz ?-zapytali.
- Już lepiej ,nie wiem co się stało wtedy w pokoju -powiedziała.
- Nie martw sie wszystko będzie dobrze.
Po pięciu minutach przyszedł lekarz.
- Dzień dobry -powiedział.
- Dzień dobry my juz wychodzimy- powiedzieli.
- Nie prosze zostać. Mam dla was kilka pytań. Kto z was znalazł Alex ?- zapytał.
- Ja -stanowczo odpowiedział Harry.
- A stało się coś przed tym ??
- Byliśmy w lesie ! -poeidział Niall.
- A było tam coś na co ma Alex uczulenie ?
- Nie nie było tam żadnych kwiatów. Ale komar ją ugryzł -powiedziała Cleo.
- Może to jest nasz cel ? -rozmyślał lekarz.
Pielęgniarka zabrała krew do badania. I okazało się ,że Alex ugryzła pszczoła a nie komar.
- Alex przepisze ci leki na uczulenie i wieczorem mozesz wyjść już ze szpitala -powiedział.
- O tak bardzo się cieszę !
- My juz musimy jechać do hotelu, przyjadę po ciebie wieczorem - powiedziała p.Lily
- Dobrze pa
- pa
Heart Attack
środa, 27 lutego 2013
wtorek, 22 stycznia 2013
Mirror - taki tam, jeden z moich snów :D
Nowy Imagin, sorki, że tu ale mam wene a tak jakbym napisała w sensie na moim to się wam pomiesza xx :D
Jestem Ronnie, mam trochę czasu, więc szybko opiszę wam, to co mi się przydarzyło/
Nareszcie wakacje - pomyślałam.
Kocham wakacje. Będę mogła spędzić cały miesiąc z rodzicami w Egipcie. W ciągu roku szkolnego nie mają dla mnie czasu, kiedy się budzę ich już nie ma, a wracają kiedy śpię. Nie mogę się doczekać.
- Ronnie, spakuj się, bo jutro wyjeżdżamy - krzyczała mama
- Jestem spakowana od 3 dni - powiedziałam i zniosłam walizkę do salonu
- cieszę się, że się cieszysz na ten wyjazd
- ja się cieszę, że ty się cieszysz, że ja się cieszę - powiedziałam, a mama zaśmiała się
- stoję tu od 5 minut, a nie wiem co powiedziałyście - zaśmiał się tata
- nie ważne - powiedziała mama - zanieś rzeczy do auta, a ty Ron idź się połóż, już późno
- ok - powiedziałam
Ruszyłam do swojego pokoju. Wzięłam prysznic, ubrałam piżamkę w łyżki i wskoczyłam pod kołdrę.
Rano obudził mnie hałas budzika. Otworzyłam oczy - 8:00... 8:00 ?!?!?!
- MAMO, TATO, WSTAWAJCIE... ZASPALIŚMY !! - krzyczałam, a mama i tata momentalnie zwlekli swoje zwłoki z łóżka. Wyglądało to mniej więcej jak Kevin sam w domu, tylko, że było śmieszniej. Zbiegłam na dół, a tam tata ubierający buty, w jakiejś koszuli i mama w spodniach i saniku robiąca makijaż
- mamo bluzka, tato spodnie... RAZ RAZ NIE MAMY CZASU - poganiałam ich
Już po 10 minutach byliśmy w drodze na lotnisko. Wszystko odbyło się tak szybko, że już po 30 minutach byłam w samolocie. Nałożyłam słuchawki i rozkoszowałam się widokami z okna. Słuchałam "One Direction-Kiss You". Lecieliśmy dwie albo trzy godziny.
Koło 12:00 wylądowaliśmy na lotnisku w Hurgadzie, następnie odebraliśmy swoje bagaże, a o 13:00 już byliśmy w hotelu. Tata poszedł nas zameldować, a ja postanowiłam przejść się po plaży.
Wyszłam z hotelu, ujrzałam wielki napis "Hotel Sea Gull", uśmiechnęłam się sama do siebie, nałożyłam słuchawki i szłam wzdłuż morza. Zaczęło lecieć "What Makes Your Beautiful". Zobaczyłam pięciu chłopaków i trzy dziewczyny, strasznie mi kogoś przypominali, ale nie mogłam sobie przypomnieć kogo. Popatrzyłam na tapetę w telefonie, a potem znów na tych ludzi.
To One Direction - pomyślałam i postanowiłam iść się przywitać
- cześć - zaczęłam nieśmiało i uśmiechnęłam się, a wszystkie oczy skierowały się na mnie
- cześć, a my się znamy ? - zapytał Liam
- nie, to znaczy tak.. echh.. ja was znam, bo no.. jestem fanką - powiedziałam i puściłam buraka
- trzeba było tak od razu - krzyknął Hazza i podszedł do mnie - zdjęcie czy autograf ?
- to i to - zaśmiałam się.
Kiedy strzeliłam słit focie z każdym z osobna i dostałam autograf, ogarnęłam, że są tu też ich dziewczyny
- ej chwila, ty jesteś Danielle, prawda ? - wskazałam na dziewczynę Liam'a - a ty Perrie, a ty El ?
- tak - odpowiedziały zgodnie
- Awww zawsze chciałam was poznać, mam do was tyle pytań i wg.. ale czekajcie, przeszkadzam wam prawda ? wy przyjechaliście odpocząć a ja się naprzykrzam, pójdę już
- nie naprzykrzasz się - złapała mnie za rękę El - po prostu jesteś fanką, rozumiemy to - uśmiechnęła się - to co, może spotkamy się potem, koło 21 ?
- jeśli nie macie innych planów
- a jakie ty masz plany ? - zapytał Niall
- zamierzałam siedzieć przy basenie, a potem dla odmiany na plaży - powiedziałam
- czyli umówieni ? - zapytała Pezz, gdy zauważyła, gdy Zayn mi się przygląda
- umówieni, to cześć
- ej czekaj ! - zawołał Zayn - nie mamy twojego numeru, jak się skontaktujemy ?
- a no tak - powiedziałam i podyktowałam mu ciąg cyferek - to do potem - pomachałam im
- odprowadzić cię ? - zaproponował nagle Niall
- jeśli masz ochotę
- zawsze - uśmiechnął się i stanął obok mnie
Szliśmy już dobre kilka godzin. Nogi mi odpadały ale z Niall'em nie można było się nudzić
- ej Ronnie
- tak ?
- nie to, że coś, ale idziemy już 2 godziny, gdzie jest twój hotel ?
- szczerze to nie wiem, pamiętam tylko nazwę
- jaka ?
- Sea Gull
- to jest też nasz hotel, byliśmy pod nim, a teraz jesteśmy dwie godziny drogi od niego - śmiał się
- cholera - powiedziałam, a moja mina była mniej więcej ---> -.-'
- nie przejmuj się, ja zgubiłem się w super markecie, a ty w Egipcie, oboje mamy pecha - zaśmiał się
- tak troche, o czekaj, telefon dzwoni - wzięłam telefon do ręki
* rozmowa telefoniczna *
- Ronnie, gdzie ty do cholery jesteś ?! - krzyczała mama
- na plaży
- w tej chwili wracaj do hotelu
- em... będę za dwie godziny
- czemu aż za dwie godziny ?!
- powiedz mi tylko nasz numer pokoju
- 269 i masz być za dwie godziny, jasne ?!
- tak tak - powiedziałam i rozłączyłam się
* koniec rozmowy telefonicznej *
- mama ? - zapytał Niall
- tak, a teraz szybko bo będzie po mnie, a nie czuje już nóg
- mam pomysł - uśmiechnął się
- mam się bać ?
- troche - powiedział i wziął mnie na ręce
- Niall, nie będziesz mnie niósł przez dwie godziny
- dam rade - powiedział
Droga zleciała bardzo szybko. Cały czas rozmawiałam z Niallerem i wszystkim i o niczym. Doszliśmy pod drzwi mojego pokoju
- dzięki za odprowadzenie i za to, że mnie niosłeś przez dwie godziny
- nie ma sprawy - powiedział i mnie przytulił
- to do potem
- ej Ronnie, nie miałabyś może ochoty na spacer po plaży ? tak wieczorem, tylko może krótszy niż ten
- jasne - uśmiechnęłam się i weszłam do pokoju
Od razu poszłam wziąć prysznic. Potem ubrałam się w sukienkę w kwiatki, poczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Dopiero gdy miałam wychodzić zobaczyłam karteczkę
" Ronnie, tata i ja jedziemy na wycieczkę zwiedzać piramidy, a potem na nurkowanie, będziemy za tydzień, proszę bądź ostrożna i nie szalej. Mama xx"
No świetnie, będziemy spędzać czas razem ale osobno, czyli jak zawsze. O 20:50 dostałam sms, był to sms od Zayn'a
"Hej Ronnie, El, Dan, Lou, Liam i Harry zatruli się obiadem, nie będą mogli przyjść, Perrie też nie najlepiej się czuje, więc zostanę z nią, nie obrazisz się jak będziesz tylko ty i Niall ? xx"
Od razu mu odpisałam:
" Hej, pewno, że nie obrażę, a wy zdrowiejcie xx"
Za kilka minut usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je, a w nich stał Niall.
- hej, idziemy ? - zapytał
- hej, jasne - powiedziałam i zamknęłam za sobą drzwi. Ruszyliśmy w stronę plaży. Było cudownie. Gwiazdy świeciły, do tego szum morza awww .
- ej mogę cię o coś zapytać ? - zaczął Niall
- pytaj - odpowiedziałam
- wiele dziewczyn, ma swojego ulubionego w 1D, jaki jest twój ?
- ja nie mam ulubionego, wszystkich was kocham tak samo
- musisz mieć, no proszę powiedz - błagał Horan
W tej chwili zauważyłam Zayn'a i Perrie na plaży
- wiesz zawsze byłam panią - nie dokończyłam, bo zobaczyłam jak Zayn całuje Pezz, mimowolnie łza spłynęła mi po policzku
- Malik - dokończył Niall
- wiedziałam, że on ma dziewczynę, lubię Perrie i to bardzo, ale... to tak boli, gdy na to patrzę - rozpłakałam się
- wiem jak zrobić, żeby Malik był twój - uśmiechnął się
- serio ? jak ?
- wpadłaś mu w oko, on jest zawsze strasznie zazdrosny, jak znajdziesz chłopaka on będzie coraz bardziej zazdrosny, aż w końcu nie wytrzyma, zerwie z Pezz i będzie cały twój
- serio ?
- tak trzeba tylko znaleźć chłopaka i.. - nie dokończył, bo zobaczyliśmy jak Perrie i Zayn idą w naszą stronę, byli coraz bliżej
- przepraszam Niall - powiedziałam i pocałowałam chłopaka
- uuu widzę, że ktoś tu się sparował - zaczęła Perrie - tak się cieszę
Nie słuchałam za bardzo co mówi Edwards, patrzyłam na Zayn'a, zaciskał pięść chyba ze złości
- Perrie chodźmy, nie przeszkadzajmy im - powiedział Zayn i pociągnął Pezz w swoją stronę
- poczekaj ! chce posłuchać o ich związku - postanowiłam dobić Malika do końca
- wiesz Pezz, zawsze byłam panią Horan a teraz mam Niall'a dla siebie to takie cudowne - mówiłam jak najładniej umiałam
- Awww, to takie urocze
- chodźmy już ! - powiedział Zayn i ruszył w stronę hotelu
- złośnik - powiedziała Pezz - to paa !
Kiedy odeszli dalej zwróciłam się do Niall'a.
- tak strasznie cię przepraszam ale jak zobaczyłam jak on ją całuje to coś się we mnie...
- spokojnie Ron, nie jestem zły, tylko teraz jesteśmy razem
- a nie możemy im powiedzieć prawdy, a ukrywać to tylko przed Zayn'em ?
- Harry zaraz wygada
- no tak, więc "jesteśmy" razem
- a więc pani Horan, odprowadzić panią do pokoju ?
- głupek - powiedziałam i przytuliłam go
Doszliśmy pod pokój 169.
- to do... - nie dokończył, bo dostał sms, zaczął czytać na głos
" Niall, pliss nocuj dzisiaj u Ronnie, chcę przeżyć z Zayn'em zaczepistą noc, zrobisz to dla mnie ? Perrie xx"
- grrr - powiedziałam i weszłam do pokoju, zapraszając Horana do środka
- co mam jej odpisać ?
- ja odpisze - wzięłam telefon blondyna i zaczęłam stukać w klawiaturę
" Hej Pezz, jasne, bo wiesz ja i Ronnie też mamy coś w planach, wiesz o co chodzi ^^ ;> to nawet lepiej, tylko nie mów nic nikomu, jak coś to TYLKO Zayn'owi ok ? xx "
Po chwili dostałam odpowiedź :
" jasne, dzięki, rządzisz Horan xx "
- to co będziemy robić przez całą noc ? - zapytał
- maraton filmowy ?
- jasne
Włączyłam film, a Horan poszedł zrobić popcorn. Włączyliśmy "Star Wars". Ja nie lubię takich filmów, więc zasnęłam już po godzinie. Rano obudziłam się zwisając głową w dół na swoim łóżku, a obok zobaczyłam Niall'a w takiej samej pozycji. Rzuciłam go poduszką, a on spadł z łóżka.
- to nie było konieczne, wystarczyło "Niall kochanie, wstawaj idziemy na śniadanie"
- głupek - powiedziałam i poszłam do łazienki wziąć prysznic, uczesałam się i umalowałam, kiedy wyszłam przyszła kolej na Niall'a.
Kiedy się ogarnęliśmy zeszliśmy do stołówki, cała ekipa już tam czekała.
- oo kogo ja widzę - zaczął Harry - jak było ? - zapytał z cwanym uśmieszkiem
- Pezz dzięki za dyskrecję - powiedział Niall
- haha to nie ja ! - usprawiedliwiała się
- gościu - zaczął Louis - całowałeś się z nią, potem was nie było, chyba wszyscy wiemy co to znaczy.
- oj zdziwiłbyś się - powiedziałam pod nosem i zajęłam miejsce między Niall'em a Zayn'em.
- to - zaczęła Pezz - od kiedy jesteście razem ?
Popatrzyliśmy się na siebie z Niall'em.
- od wczoraj/przedwczoraj - odpowiedzieliśmy - to znaczy od przedwczoraj/wczoraj
- zdecydujcie się - powiedział Liam
- to znaczy no, Niall zapytał o to przedwczoraj, a ja się zgodziłam o północy, więc mówimy, że wczoraj i.. to taka, dziwna data, z resztą nie ważne.. o chleb - powiedziałam i zaczęłam jeść.
Za każdym razem, gdy powracał temat mojego związku z Niall'em, Zayn wyłączał się. Czułam na sobie jego wzrok.
- wyrosło mi coś na czole ?! - powiedziałam
- nie - odpowiedział niepewnie
- to czemu się na mnie gapisz ?!
- nie gapie się na ciebie
- gapisz - powiedzieli wszyscy
- no bo.. ten. no.. echhh... - powiedział i wyszedł
- pogadam z nim - ruszyłam za Zayn'em
Szedł w stronę plaży.
- o co chodzi ? - zapytałam
- nie ważne - odpowiedział
- możesz mi powiedzieć.. jesteśmy przyjaciółmi, nie ?
- właśnie... przyjaciółmi
- nie rozumiem
- bo.. - odwrócił się w moją stronę - ja chcę być kimś więcej niż przyjacielem
- a Perrie ?
- nie kocham jej, zależy mi na tobie, ale ty jesteś z Niall'em
- nie jestem z Niall'em..
- co ?
- to wszystko nie prawda, on udawał mojego chłopaka żebyś był zazdrosny, bo mi na tobie zależało od początku nie na nim, ale ty byłeś z Pezz i on powiedział, że jak będziesz zazdrosny to z nią zerwiesz dla mnie, ale teraz czuje się okropnie..
- czyli nie jesteś z Niall'em ? możemy być razem
- tak - powiedziałam i przytuliłam Malika
W tej chwili zjawił się Horan
- hej skarbie, idziemy ?
- Niall już nie musisz udawać, wszystko wiem - powiedział Malik - teraz będziemy mogli być razem prawda, Ron ?
- tak, aha i bardzo ci dziękuje Niall, jesteś super przyjacielem
- nie ma za co, bawcie się dobrze - uśmiechnął się i poszedł
Zrobiło mi się jakoś dziwnie, bo za każdym razem kiedy przytulałam się do Horana czułam się bezpiecznie, miło i miałam motyle w brzuchu. Z Zayn'em tak nie było. Czułam się jakoś dziwnie. Nie ważne.
Umówiłam się z Zayn'em na piknik na plaży. Nie mogłam się doczekać. Ubrałam krótkie, jeansowe spodenki, luźną koszulkę, trampki i ruszyłam na plażę.
- ślicznie wyglądasz - powiedział mulat
- dzięki - uśmiechnęłam się
Zayn przytulił mnie i lekko pocałował. W tej chwili uświadomiłam sobie, że go nie kocham. Przez te wszystkie lata bycia directionerką, kochałam nie tego co trzeba. KOCHAM NIALL'A i tylko jego.
- Zayn przepraszam - powiedziałam i wyrwałam się z objęć chłopaka
- co jest ?
- ja chyba.. kocham kogoś innego - spuściłam wzrok
- Niall'a ?
- tak, przepraszam cię za tą całą akcję, to była jedna wielka pomyłka i..
- nie ważne - uśmiechnął się - leć do niego
- dzięki - powiedziałam i ruszyłam w stronę hotelu.
Zapukałam do pokoju Niallera. Otworzył dopiero po kilku minutach.
- o hej Ronnie, jak randka z Zayn'em ?
- pieprzyć randkę, Niall.. ja.. ja cie chyba kocham..
- jak to mnie chyba kochasz, a Zayn ?
- nie kocham go, ja zrozumiałam, że chyba kocham ciebie - spuściłam wzrok
- chyba ?
- chyba na pewno
- nie rozumiem
- nie musisz rozumieć, wiem, że głupio wyszło, że cię wykorzystałam, zachowałam się hamsko..
- kocham cię Ronnie - powiedział i przytulił mnie - kocham cię od początku - pocałował mnie
Resztę wakacji spędzaliśmy codziennie razem. Zayn i Pezz znów są razem. Moi rodzice wrócili z wycieczki. To najlepsze wakacje na świecie. Ale oczywiście to wakacje, musiały się kiedyś skończyć. Ja i Niall już nigdy się nie spotkaliśmy, on wyjechał do Londynu, ja wróciłam do Polski... ŻARTOWAŁAM ! Okazało się, że oboje mieszkamy w Londynie i to na tej samej ulicy. Nasza miłość rozrastała się. Jesteśmy już pięć lat po ślubie. Mamy córeczkę - Emmę i kota. Mieszkamy w willi na obrzeżach Londynu. Oczywiście obok nas mieszkają: Liam i Dan, El i Lou, Pezz i Zayn, oraz Harry, który jeszcze nie znalazł miłości swojego życia. Ale jutro przyjeżdża do mnie przyjaciółka - Kamila. Chyba wiecie co to znaczy ;>
To koniec mojej historii. Myślę, że was nie zanudziłam :)
- Ronnie - krzyknął Niall - Emma płacze
- już idę !
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła wam coś opowiedzieć . Trzymajcie się. / Mirror
Jestem Ronnie, mam trochę czasu, więc szybko opiszę wam, to co mi się przydarzyło/
Nareszcie wakacje - pomyślałam.
Kocham wakacje. Będę mogła spędzić cały miesiąc z rodzicami w Egipcie. W ciągu roku szkolnego nie mają dla mnie czasu, kiedy się budzę ich już nie ma, a wracają kiedy śpię. Nie mogę się doczekać.
- Ronnie, spakuj się, bo jutro wyjeżdżamy - krzyczała mama
- Jestem spakowana od 3 dni - powiedziałam i zniosłam walizkę do salonu
- cieszę się, że się cieszysz na ten wyjazd
- ja się cieszę, że ty się cieszysz, że ja się cieszę - powiedziałam, a mama zaśmiała się
- stoję tu od 5 minut, a nie wiem co powiedziałyście - zaśmiał się tata
- nie ważne - powiedziała mama - zanieś rzeczy do auta, a ty Ron idź się połóż, już późno
- ok - powiedziałam
Ruszyłam do swojego pokoju. Wzięłam prysznic, ubrałam piżamkę w łyżki i wskoczyłam pod kołdrę.
Rano obudził mnie hałas budzika. Otworzyłam oczy - 8:00... 8:00 ?!?!?!
- MAMO, TATO, WSTAWAJCIE... ZASPALIŚMY !! - krzyczałam, a mama i tata momentalnie zwlekli swoje zwłoki z łóżka. Wyglądało to mniej więcej jak Kevin sam w domu, tylko, że było śmieszniej. Zbiegłam na dół, a tam tata ubierający buty, w jakiejś koszuli i mama w spodniach i saniku robiąca makijaż
- mamo bluzka, tato spodnie... RAZ RAZ NIE MAMY CZASU - poganiałam ich
Już po 10 minutach byliśmy w drodze na lotnisko. Wszystko odbyło się tak szybko, że już po 30 minutach byłam w samolocie. Nałożyłam słuchawki i rozkoszowałam się widokami z okna. Słuchałam "One Direction-Kiss You". Lecieliśmy dwie albo trzy godziny.
Koło 12:00 wylądowaliśmy na lotnisku w Hurgadzie, następnie odebraliśmy swoje bagaże, a o 13:00 już byliśmy w hotelu. Tata poszedł nas zameldować, a ja postanowiłam przejść się po plaży.
Wyszłam z hotelu, ujrzałam wielki napis "Hotel Sea Gull", uśmiechnęłam się sama do siebie, nałożyłam słuchawki i szłam wzdłuż morza. Zaczęło lecieć "What Makes Your Beautiful". Zobaczyłam pięciu chłopaków i trzy dziewczyny, strasznie mi kogoś przypominali, ale nie mogłam sobie przypomnieć kogo. Popatrzyłam na tapetę w telefonie, a potem znów na tych ludzi.
To One Direction - pomyślałam i postanowiłam iść się przywitać
- cześć - zaczęłam nieśmiało i uśmiechnęłam się, a wszystkie oczy skierowały się na mnie
- cześć, a my się znamy ? - zapytał Liam
- nie, to znaczy tak.. echh.. ja was znam, bo no.. jestem fanką - powiedziałam i puściłam buraka
- trzeba było tak od razu - krzyknął Hazza i podszedł do mnie - zdjęcie czy autograf ?
- to i to - zaśmiałam się.
Kiedy strzeliłam słit focie z każdym z osobna i dostałam autograf, ogarnęłam, że są tu też ich dziewczyny
- ej chwila, ty jesteś Danielle, prawda ? - wskazałam na dziewczynę Liam'a - a ty Perrie, a ty El ?
- tak - odpowiedziały zgodnie
- Awww zawsze chciałam was poznać, mam do was tyle pytań i wg.. ale czekajcie, przeszkadzam wam prawda ? wy przyjechaliście odpocząć a ja się naprzykrzam, pójdę już
- nie naprzykrzasz się - złapała mnie za rękę El - po prostu jesteś fanką, rozumiemy to - uśmiechnęła się - to co, może spotkamy się potem, koło 21 ?
- jeśli nie macie innych planów
- a jakie ty masz plany ? - zapytał Niall
- zamierzałam siedzieć przy basenie, a potem dla odmiany na plaży - powiedziałam
- czyli umówieni ? - zapytała Pezz, gdy zauważyła, gdy Zayn mi się przygląda
- umówieni, to cześć
- ej czekaj ! - zawołał Zayn - nie mamy twojego numeru, jak się skontaktujemy ?
- a no tak - powiedziałam i podyktowałam mu ciąg cyferek - to do potem - pomachałam im
- odprowadzić cię ? - zaproponował nagle Niall
- jeśli masz ochotę
- zawsze - uśmiechnął się i stanął obok mnie
Szliśmy już dobre kilka godzin. Nogi mi odpadały ale z Niall'em nie można było się nudzić
- ej Ronnie
- tak ?
- nie to, że coś, ale idziemy już 2 godziny, gdzie jest twój hotel ?
- szczerze to nie wiem, pamiętam tylko nazwę
- jaka ?
- Sea Gull
- to jest też nasz hotel, byliśmy pod nim, a teraz jesteśmy dwie godziny drogi od niego - śmiał się
- cholera - powiedziałam, a moja mina była mniej więcej ---> -.-'
- nie przejmuj się, ja zgubiłem się w super markecie, a ty w Egipcie, oboje mamy pecha - zaśmiał się
- tak troche, o czekaj, telefon dzwoni - wzięłam telefon do ręki
* rozmowa telefoniczna *
- Ronnie, gdzie ty do cholery jesteś ?! - krzyczała mama
- na plaży
- w tej chwili wracaj do hotelu
- em... będę za dwie godziny
- czemu aż za dwie godziny ?!
- powiedz mi tylko nasz numer pokoju
- 269 i masz być za dwie godziny, jasne ?!
- tak tak - powiedziałam i rozłączyłam się
* koniec rozmowy telefonicznej *
- mama ? - zapytał Niall
- tak, a teraz szybko bo będzie po mnie, a nie czuje już nóg
- mam pomysł - uśmiechnął się
- mam się bać ?
- troche - powiedział i wziął mnie na ręce
- Niall, nie będziesz mnie niósł przez dwie godziny
- dam rade - powiedział
Droga zleciała bardzo szybko. Cały czas rozmawiałam z Niallerem i wszystkim i o niczym. Doszliśmy pod drzwi mojego pokoju
- dzięki za odprowadzenie i za to, że mnie niosłeś przez dwie godziny
- nie ma sprawy - powiedział i mnie przytulił
- to do potem
- ej Ronnie, nie miałabyś może ochoty na spacer po plaży ? tak wieczorem, tylko może krótszy niż ten
- jasne - uśmiechnęłam się i weszłam do pokoju
Od razu poszłam wziąć prysznic. Potem ubrałam się w sukienkę w kwiatki, poczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Dopiero gdy miałam wychodzić zobaczyłam karteczkę
" Ronnie, tata i ja jedziemy na wycieczkę zwiedzać piramidy, a potem na nurkowanie, będziemy za tydzień, proszę bądź ostrożna i nie szalej. Mama xx"
No świetnie, będziemy spędzać czas razem ale osobno, czyli jak zawsze. O 20:50 dostałam sms, był to sms od Zayn'a
"Hej Ronnie, El, Dan, Lou, Liam i Harry zatruli się obiadem, nie będą mogli przyjść, Perrie też nie najlepiej się czuje, więc zostanę z nią, nie obrazisz się jak będziesz tylko ty i Niall ? xx"
Od razu mu odpisałam:
" Hej, pewno, że nie obrażę, a wy zdrowiejcie xx"
Za kilka minut usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je, a w nich stał Niall.
- hej, idziemy ? - zapytał
- hej, jasne - powiedziałam i zamknęłam za sobą drzwi. Ruszyliśmy w stronę plaży. Było cudownie. Gwiazdy świeciły, do tego szum morza awww .
- ej mogę cię o coś zapytać ? - zaczął Niall
- pytaj - odpowiedziałam
- wiele dziewczyn, ma swojego ulubionego w 1D, jaki jest twój ?
- ja nie mam ulubionego, wszystkich was kocham tak samo
- musisz mieć, no proszę powiedz - błagał Horan
W tej chwili zauważyłam Zayn'a i Perrie na plaży
- wiesz zawsze byłam panią - nie dokończyłam, bo zobaczyłam jak Zayn całuje Pezz, mimowolnie łza spłynęła mi po policzku
- Malik - dokończył Niall
- wiedziałam, że on ma dziewczynę, lubię Perrie i to bardzo, ale... to tak boli, gdy na to patrzę - rozpłakałam się
- wiem jak zrobić, żeby Malik był twój - uśmiechnął się
- serio ? jak ?
- wpadłaś mu w oko, on jest zawsze strasznie zazdrosny, jak znajdziesz chłopaka on będzie coraz bardziej zazdrosny, aż w końcu nie wytrzyma, zerwie z Pezz i będzie cały twój
- serio ?
- tak trzeba tylko znaleźć chłopaka i.. - nie dokończył, bo zobaczyliśmy jak Perrie i Zayn idą w naszą stronę, byli coraz bliżej
- przepraszam Niall - powiedziałam i pocałowałam chłopaka
- uuu widzę, że ktoś tu się sparował - zaczęła Perrie - tak się cieszę
Nie słuchałam za bardzo co mówi Edwards, patrzyłam na Zayn'a, zaciskał pięść chyba ze złości
- Perrie chodźmy, nie przeszkadzajmy im - powiedział Zayn i pociągnął Pezz w swoją stronę
- poczekaj ! chce posłuchać o ich związku - postanowiłam dobić Malika do końca
- wiesz Pezz, zawsze byłam panią Horan a teraz mam Niall'a dla siebie to takie cudowne - mówiłam jak najładniej umiałam
- Awww, to takie urocze
- chodźmy już ! - powiedział Zayn i ruszył w stronę hotelu
- złośnik - powiedziała Pezz - to paa !
Kiedy odeszli dalej zwróciłam się do Niall'a.
- tak strasznie cię przepraszam ale jak zobaczyłam jak on ją całuje to coś się we mnie...
- spokojnie Ron, nie jestem zły, tylko teraz jesteśmy razem
- a nie możemy im powiedzieć prawdy, a ukrywać to tylko przed Zayn'em ?
- Harry zaraz wygada
- no tak, więc "jesteśmy" razem
- a więc pani Horan, odprowadzić panią do pokoju ?
- głupek - powiedziałam i przytuliłam go
Doszliśmy pod pokój 169.
- to do... - nie dokończył, bo dostał sms, zaczął czytać na głos
" Niall, pliss nocuj dzisiaj u Ronnie, chcę przeżyć z Zayn'em zaczepistą noc, zrobisz to dla mnie ? Perrie xx"
- grrr - powiedziałam i weszłam do pokoju, zapraszając Horana do środka
- co mam jej odpisać ?
- ja odpisze - wzięłam telefon blondyna i zaczęłam stukać w klawiaturę
" Hej Pezz, jasne, bo wiesz ja i Ronnie też mamy coś w planach, wiesz o co chodzi ^^ ;> to nawet lepiej, tylko nie mów nic nikomu, jak coś to TYLKO Zayn'owi ok ? xx "
Po chwili dostałam odpowiedź :
" jasne, dzięki, rządzisz Horan xx "
- to co będziemy robić przez całą noc ? - zapytał
- maraton filmowy ?
- jasne
Włączyłam film, a Horan poszedł zrobić popcorn. Włączyliśmy "Star Wars". Ja nie lubię takich filmów, więc zasnęłam już po godzinie. Rano obudziłam się zwisając głową w dół na swoim łóżku, a obok zobaczyłam Niall'a w takiej samej pozycji. Rzuciłam go poduszką, a on spadł z łóżka.
- to nie było konieczne, wystarczyło "Niall kochanie, wstawaj idziemy na śniadanie"
- głupek - powiedziałam i poszłam do łazienki wziąć prysznic, uczesałam się i umalowałam, kiedy wyszłam przyszła kolej na Niall'a.
Kiedy się ogarnęliśmy zeszliśmy do stołówki, cała ekipa już tam czekała.
- oo kogo ja widzę - zaczął Harry - jak było ? - zapytał z cwanym uśmieszkiem
- Pezz dzięki za dyskrecję - powiedział Niall
- haha to nie ja ! - usprawiedliwiała się
- gościu - zaczął Louis - całowałeś się z nią, potem was nie było, chyba wszyscy wiemy co to znaczy.
- oj zdziwiłbyś się - powiedziałam pod nosem i zajęłam miejsce między Niall'em a Zayn'em.
- to - zaczęła Pezz - od kiedy jesteście razem ?
Popatrzyliśmy się na siebie z Niall'em.
- od wczoraj/przedwczoraj - odpowiedzieliśmy - to znaczy od przedwczoraj/wczoraj
- zdecydujcie się - powiedział Liam
- to znaczy no, Niall zapytał o to przedwczoraj, a ja się zgodziłam o północy, więc mówimy, że wczoraj i.. to taka, dziwna data, z resztą nie ważne.. o chleb - powiedziałam i zaczęłam jeść.
Za każdym razem, gdy powracał temat mojego związku z Niall'em, Zayn wyłączał się. Czułam na sobie jego wzrok.
- wyrosło mi coś na czole ?! - powiedziałam
- nie - odpowiedział niepewnie
- to czemu się na mnie gapisz ?!
- nie gapie się na ciebie
- gapisz - powiedzieli wszyscy
- no bo.. ten. no.. echhh... - powiedział i wyszedł
- pogadam z nim - ruszyłam za Zayn'em
Szedł w stronę plaży.
- o co chodzi ? - zapytałam
- nie ważne - odpowiedział
- możesz mi powiedzieć.. jesteśmy przyjaciółmi, nie ?
- właśnie... przyjaciółmi
- nie rozumiem
- bo.. - odwrócił się w moją stronę - ja chcę być kimś więcej niż przyjacielem
- a Perrie ?
- nie kocham jej, zależy mi na tobie, ale ty jesteś z Niall'em
- nie jestem z Niall'em..
- co ?
- to wszystko nie prawda, on udawał mojego chłopaka żebyś był zazdrosny, bo mi na tobie zależało od początku nie na nim, ale ty byłeś z Pezz i on powiedział, że jak będziesz zazdrosny to z nią zerwiesz dla mnie, ale teraz czuje się okropnie..
- czyli nie jesteś z Niall'em ? możemy być razem
- tak - powiedziałam i przytuliłam Malika
W tej chwili zjawił się Horan
- hej skarbie, idziemy ?
- Niall już nie musisz udawać, wszystko wiem - powiedział Malik - teraz będziemy mogli być razem prawda, Ron ?
- tak, aha i bardzo ci dziękuje Niall, jesteś super przyjacielem
- nie ma za co, bawcie się dobrze - uśmiechnął się i poszedł
Zrobiło mi się jakoś dziwnie, bo za każdym razem kiedy przytulałam się do Horana czułam się bezpiecznie, miło i miałam motyle w brzuchu. Z Zayn'em tak nie było. Czułam się jakoś dziwnie. Nie ważne.
Umówiłam się z Zayn'em na piknik na plaży. Nie mogłam się doczekać. Ubrałam krótkie, jeansowe spodenki, luźną koszulkę, trampki i ruszyłam na plażę.
- ślicznie wyglądasz - powiedział mulat
- dzięki - uśmiechnęłam się
Zayn przytulił mnie i lekko pocałował. W tej chwili uświadomiłam sobie, że go nie kocham. Przez te wszystkie lata bycia directionerką, kochałam nie tego co trzeba. KOCHAM NIALL'A i tylko jego.
- Zayn przepraszam - powiedziałam i wyrwałam się z objęć chłopaka
- co jest ?
- ja chyba.. kocham kogoś innego - spuściłam wzrok
- Niall'a ?
- tak, przepraszam cię za tą całą akcję, to była jedna wielka pomyłka i..
- nie ważne - uśmiechnął się - leć do niego
- dzięki - powiedziałam i ruszyłam w stronę hotelu.
Zapukałam do pokoju Niallera. Otworzył dopiero po kilku minutach.
- o hej Ronnie, jak randka z Zayn'em ?
- pieprzyć randkę, Niall.. ja.. ja cie chyba kocham..
- jak to mnie chyba kochasz, a Zayn ?
- nie kocham go, ja zrozumiałam, że chyba kocham ciebie - spuściłam wzrok
- chyba ?
- chyba na pewno
- nie rozumiem
- nie musisz rozumieć, wiem, że głupio wyszło, że cię wykorzystałam, zachowałam się hamsko..
- kocham cię Ronnie - powiedział i przytulił mnie - kocham cię od początku - pocałował mnie
Resztę wakacji spędzaliśmy codziennie razem. Zayn i Pezz znów są razem. Moi rodzice wrócili z wycieczki. To najlepsze wakacje na świecie. Ale oczywiście to wakacje, musiały się kiedyś skończyć. Ja i Niall już nigdy się nie spotkaliśmy, on wyjechał do Londynu, ja wróciłam do Polski... ŻARTOWAŁAM ! Okazało się, że oboje mieszkamy w Londynie i to na tej samej ulicy. Nasza miłość rozrastała się. Jesteśmy już pięć lat po ślubie. Mamy córeczkę - Emmę i kota. Mieszkamy w willi na obrzeżach Londynu. Oczywiście obok nas mieszkają: Liam i Dan, El i Lou, Pezz i Zayn, oraz Harry, który jeszcze nie znalazł miłości swojego życia. Ale jutro przyjeżdża do mnie przyjaciółka - Kamila. Chyba wiecie co to znaczy ;>
To koniec mojej historii. Myślę, że was nie zanudziłam :)
- Ronnie - krzyknął Niall - Emma płacze
- już idę !
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła wam coś opowiedzieć . Trzymajcie się. / Mirror
piątek, 18 stycznia 2013
Cz.1
Alex nareszcie skończyła to głupie gimnazjum ,gdzie nie mogła znaleść żadnej przyjaciółki. Nadeszły wakacje. Mama Alex zapisała ją na kolonie w góry w 2 tydzień wakacji na cały miesiąc. Nie mogła sie już doczekać i spakowała się już pierwszego dnia wakacji.Były to jej pierwsze kolonie.Nie wiedziała jak się tam zachowywać ani co robić.We czwartek wybrała sie z mamą na zakupy po wygodne buty i ubrania.
- Co konkretnie potczebujesz -zapytała mama.
- No nie wiem buty, bluzę o i jeszcze nowy plecak -odpowiedziała.
- Dobra to może pojedziemy do centrum chandlowego -powiedziała Alex.
- Ok
Dojechały razem do C.CH. i kupiły to co miały kupić. Po powrocie do domu Alex dostała telefon ,że wyjazd jest już jutro. Na szczęście była już spakowana i mogła ruszać w drogę. Nie spała całą noc z podekscytowania i strachu przed podróżą. Rano wcześnie wstała ,wzioła prysznic i zjadła śniadanie później tata zawiózł ją na autobus. W autobusie był straszny chaos. Kierownik kazał jej usiąść przy jednej tajemniczej dziewczynie.
-Hej -powiedziała Alex.
Dzewczyna zauważając ,że Alex coś do niej mówi ,zdjeła słuchawki.
- Hej jestem Cleo -uśmiechneła się.
- Ja Alex -odpowiedziała.
Podała jej jedną swoją słuchawkę i zaczeły razem słuchać.
- O to mój uloubiony zespół
- Mój też -odpowiedziała ze zdziwieniem Alex.
- O boże ja już myślałam ,że nikt nie lubi tego zespołu -oznajmiła.
- Tak się cieszę ,że się poznałyśmy !
Obie słuchały piosenek ,aż do dojechaniu na miejsce. Domek był w lesie przy źródle. Każdy wzioł swoją walizkę i dostał wykaz pokoi i plan zajęć. Alex maiła numer 69. Cleo znikneła gdzieś w tłumie ,więc Alex poszła sama do swojego pokoju. Nie mogła znaleść swojego numerku.
- Kurcze gdzie jest te cholerne 69??
- Musisz wejść po schodach i na końcu korytarza po prawej stronie jest 69 -powiedział chłopak w kręcanych włosach, uśmiechnoł się i poszedł.
Gdy doszła już do swojego pokoju. Drzwi były otwarte ,na łóżku siedziała Cleo.Obie zaczeły się śmiać.Alex przytuliła mocno Cleo.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę ,że jestem z tobą w pokoju -powiedziała Cleo.
- Nareszcie znalazłam swoją przyjaciółkę - oznajmiła Alex się uśmiechneła.
- No dobra to musimy się rozpakować i o 12.00 mamy isć na obiad gdzie zostaniemy przydzieleni do swoich grup ,a potem idziemy do lasu. - powiedziała Alex.
Na obiad mieli zupę pomidorową i pierogi. Alex była przydzielona do grupy z Cleo. W jej grupie był także chłopak z lokami ,który jej pomógł znaleść pokój. Poszli do lasu.
- O cześć to ty z 69 -powiedział chłopak.
- Hej
- Jestem Harry ,a to jeden z moich kumpli Niall -uśmiechnoł się
- Cześć Niall ja jestem Alex.
Alex zakochała się od pierwszego wejrzenia. Zawsze podobali jej się chłopcy z dołeczkami i dłuższymi włosami. Cleo wpadł w oko Niall. /Stylesowa
- Co konkretnie potczebujesz -zapytała mama.
- No nie wiem buty, bluzę o i jeszcze nowy plecak -odpowiedziała.
- Dobra to może pojedziemy do centrum chandlowego -powiedziała Alex.
- Ok
Dojechały razem do C.CH. i kupiły to co miały kupić. Po powrocie do domu Alex dostała telefon ,że wyjazd jest już jutro. Na szczęście była już spakowana i mogła ruszać w drogę. Nie spała całą noc z podekscytowania i strachu przed podróżą. Rano wcześnie wstała ,wzioła prysznic i zjadła śniadanie później tata zawiózł ją na autobus. W autobusie był straszny chaos. Kierownik kazał jej usiąść przy jednej tajemniczej dziewczynie.
-Hej -powiedziała Alex.
Dzewczyna zauważając ,że Alex coś do niej mówi ,zdjeła słuchawki.
- Hej jestem Cleo -uśmiechneła się.
- Ja Alex -odpowiedziała.
Podała jej jedną swoją słuchawkę i zaczeły razem słuchać.
- O to mój uloubiony zespół
- Mój też -odpowiedziała ze zdziwieniem Alex.
- O boże ja już myślałam ,że nikt nie lubi tego zespołu -oznajmiła.
- Tak się cieszę ,że się poznałyśmy !
Obie słuchały piosenek ,aż do dojechaniu na miejsce. Domek był w lesie przy źródle. Każdy wzioł swoją walizkę i dostał wykaz pokoi i plan zajęć. Alex maiła numer 69. Cleo znikneła gdzieś w tłumie ,więc Alex poszła sama do swojego pokoju. Nie mogła znaleść swojego numerku.
- Kurcze gdzie jest te cholerne 69??
- Musisz wejść po schodach i na końcu korytarza po prawej stronie jest 69 -powiedział chłopak w kręcanych włosach, uśmiechnoł się i poszedł.
Gdy doszła już do swojego pokoju. Drzwi były otwarte ,na łóżku siedziała Cleo.Obie zaczeły się śmiać.Alex przytuliła mocno Cleo.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę ,że jestem z tobą w pokoju -powiedziała Cleo.
- Nareszcie znalazłam swoją przyjaciółkę - oznajmiła Alex się uśmiechneła.
- No dobra to musimy się rozpakować i o 12.00 mamy isć na obiad gdzie zostaniemy przydzieleni do swoich grup ,a potem idziemy do lasu. - powiedziała Alex.
Na obiad mieli zupę pomidorową i pierogi. Alex była przydzielona do grupy z Cleo. W jej grupie był także chłopak z lokami ,który jej pomógł znaleść pokój. Poszli do lasu.
- O cześć to ty z 69 -powiedział chłopak.
- Hej
- Jestem Harry ,a to jeden z moich kumpli Niall -uśmiechnoł się
- Cześć Niall ja jestem Alex.
Alex zakochała się od pierwszego wejrzenia. Zawsze podobali jej się chłopcy z dołeczkami i dłuższymi włosami. Cleo wpadł w oko Niall. /Stylesowa
środa, 16 stycznia 2013
czwartek, 10 stycznia 2013
Hey !
Tutaj jedna z adminek strony One Direction - choroba XXI wieku. Moje opowiadania będą dotyczyć Niall'a oraz dziewczyny o imieniu Acacia. Mam nadzieję , że coś z tego wszystkiego wyjdzie. Zapraszam do czytania i komentowania.
/Loczek
/Loczek
Subskrybuj:
Posty (Atom)