Carrot ♥

#Drugi

Lola i Red okazały się strasznie fajne . Problemem Red było to że wstydziła się przyznać że wręcz wielbi 1D . Ale to już jej problem . Odjechałyśmy taxi do jakiegoś taniego hotelu . Okazał się nie aż taki tragiczny . Od razu pobiegłam do łazienki się wykąpać . Całe dwa dni bez mycia , nie dziękuję .
-A ty co ? -krzyknęła Ella . -Ja chce pierwsza .
-Sorry ale kto pierwszy ten lepszy !-zaśmiałam się i trzasnęłam drzwiami . 
odkręciłam wodę i stanęłam pod ukropem lejącym sie z prysznicowej słuchawki . 
-Awww ... -westchnęłam i zamknełam oczy . Po chwili usłyszałam walenie w drzwi . 
-Wyłaź szybciej ! -darła się Carmen 
 -Juz wychodze , wychodze . -bąknęłam obrażona ,że mój relaks trwał zaledwie 15 minut . 
Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam . 
-No nareszcie . -popchnęła mnie Carmen zza progu i wpadła do łazienki trzaskając drzwiami . 
-Matko ... Nie nakarmili jej ? -zmarszczyłam nos .
-Najwyraźniej . -El opadła na łóżko , śmierdzące łóżko ale łóżko . -Co ty na to żeby teraz się wymknąć do centrum ?

-Bez Carmen ? 
-Tak . -zasmiała sie szyderczo . 
-Okej . -poparłam ja i zaczęłam się szybko ubierać . Gdy byłam już w miarę gotowa wymknęłyśmy się z pokoju zostawiając ujadająca Car pod prysznicem . -od kiedy ty taka ? -spojrzałam na nia zadziornie . Elka zwykle nie była taka wredna . 
-Od dzisiaj . -usmiechnęła sie . Chodziłyśmy po całym Londynie i nawet nie zdałyśmy sobie sprawy kiedy wyszłyśmy z centrum . -Ej gdzie my jesteśmy ? -rozejrzała się Ella wystraszona przerywając rozmowę . 
-Nie mam pojęcia . -byłyśmy otoczone wielkimi willami . Zaczęłyśmy szukac drogi powrotnej ale bezskutecznie . -No super ! niech sie jeszcze rozpada ! -krzyknęłam chyba nieświadoma swoich słów bo za  moment zebraly się chmury i zaczęło dosłownie lać . -To żart ? -rozlozyłam ręce . -To żart ?! Się kurwa pytam !! -wrzasnęłam w stronę nieba . Odpowiedział mi błysk błyskawicy . 
-To chyba znaczyło tak . -jęknęła El . Przemokłyśmy do ostatniej nitki gdy szczękając zębami znowu powiedzialam .
-Jeśli tak to ja chcę One Direction ! -chodzilyśmy jeszcze 10 minut . -I co ? Jak cos chce to nikt nie raczy mi tego dać a jak o czymś wcale nie myślę na serio to w mig się to dzieje . -nagle z któregoś domu ktoś krzyknął , najwyraźniej do nas . 
-Hey ! Chodźcie ! -męski głos nas zawołał . Popatrzyłam na Ellę która juz szła w tamtym kierunku . Dogoniłam ja i stanęłyśmy pod bramą która zaczynała się uchylać . 
-Wow . -skomentowałam . Zziębnięte podeszłysmy do wołającego ... Stałysmy przed Liamem ... STAŁYŚMY PRZED LIAMEM , OGARNIACIE ? 
W porę zdążyłam odgarnąć psychikę i uśmiechnęłam się do chłopaka .
-Pewnie zmokłyście .
-Uniosłam brew .
-Tylko trochę . -powiedziałam ironicznie . 
-Wejdźcie . -zaprosił nas . z wnętrza dobiegały krzyki i wrzaski . 
-Pizza przyjechała ?-spytał chyba Niall . 
-Czy dziwki ? -zapytał Hazz , z pokoju . Na jego pytanie odrobinę sie speszyłam . 
-Nie , chyba nie ! Ale one chyba tez mogą być , co ? -odpowiedział im . reszta 1D weszła do holu m]zmierzając nas spojrzeniem . Louisa zatrzymało sie na mnie , a spojrzenia spotkały . Uśmiechnął sie szeroko . 
-Taaak . ta może być . -wziął mnie za rękę i pociągnął do któregos pokoju . 
-A ty co ? -wyrwałam sie .
-No ... ekhem ... ty i ja = ruchanko . Po to cię wynajęłem .
-Nie jestem dziwką idioto ! -krzyknęłam i wróciłam do Elli . -Odechciało mi sie tu siedzieć , wracajmy . 
-Masz racje . -poparła mnie i juz się odwracałyśmy gdy nas zatrzymali . 
-Ej , przepraszamy . Nie chcieliśmy was urazić . -zaczął Zayn . 
-Ale uraziliscie . Za karę cały świat się dowie że wynajmujecie dziwki .
-Żartujesz ? -wytrzeszczył oczy Harry .
-Nie . -odpowiedziałam pewnie .
-Dooobra ... Ile mamy wam zapłacić ?
-Żartowałam ! -krzyknęłam i rzuciłam się w objęcia Harrego . -Jestem waszą wielką fanką ! Przemoczona fanka . -odsunęłam się od niego . -Ale fanka . 
-wszyscy zaczęli sie śmiać z zaistniałej sytuacji . 
-Chodźcie , przebierzecie sie . -powiedział Liam i zaprowadził nas po schodach na górę po drodze przepraszając za zachowanie tamtych . 
Dał nam jakieś męskie koszulki i wyszedł z sypialni pozwalając się nam przebrac . 


# Pierwszy


Aris szybciej ! -krzyknęła do mnie Carmen ale ja jeszcze zbierałam resztę rzeczy z rowu które wypadły mi z torby .
-Idę ! -odkrzyknęłam i wrzuciłam ostatni stanik . Pobiegłam w stronę przyjaciółek które już wsiadały do tira.
Usiadłam obok nich i wymieniłam uśmiech z łysym kierowcą .
-A dokąd to panienki się wybierają ? -zapytał i ruszył .
-Do Londynu . -powiedziała Ella i głośno westchnęła .
-Do Londynu ? Kiedyś tam mieszkałem .
-Kiedyś ?! -wytrzeszczyłam oczy . -Czemu nie nadal ?
-Bo poznałem swoją żonę która jest włoszką i tam teraz mieszkam .
-Pewnie pan żałuje że ja poznał , co nie ? -zapytałam ale zaraz po tym poczułam silny ból pod żebrami . Carmen wbiła mi łokieć w brzuch i spiorunowała spojrzeniem . -Nie uważam że pana żona jest zła , myśle że to cudowna kobieta ...
-Mówmy sobie po imieniu . Jestem Fred .
-A ja Aris . -szybko odparłam . Chciałam podać rękę Fredowi ale zaraz zdałam sobie sprawę że raczej mi jej nie uściśnie więc szybko się wycofałam .
-Rodzice wiedzą ?
-No skąd ?! -zaśmiała się Ella . -Na stopa za zgodą rodziców ? Hahahaha ! Nie , nie w tym życiu . Oni by mnie chyba zabili . Matka by mnie z widelcem po domu ganiała .
-Rozumiem . -zarechotał basowo . -Też kiedyś jeździłem na stopa .
-Widzę że wiele nas łączy . -uśmiechnęła się Car .
-Tak,tak , ja też właśnie mam kurs do Londynu .
-Cudownie ! -krzyknęła Ellie .
-Frank , wrzuć to do odtwarzacza . -rzuciła mu Take Me Home Carmen .
-Już się robi . -w całym tirze rozległa się pierwsza piosenka "Live While Are Young"  . Zaczęłyśmy śpiewać refren piosenki , a właściwie nie śpiewać tylko się drzeć . " Let’s go crazy, crazy, crazy
Till we see the sun!!!!" , a Frank z nami .
-Skąd znasz tą piosenkę ? -przekrzyczałam muzykę .
-Moje córki są fankami One Direction i widzę że wy też .
-Tak ! Właśnie dla tego jedziemy do Londynu ! -krzyknęła Carmen .
-Może nie zauważyłyście ale jedziecie właśnie w ciężarówce z transparentem z tymi chłopakami !
-O mój Boże ! -zaczęłyśmy sie drzeć jeszcze bardziej ze szczęścia . -To przeznaczenie !
-Może jak dojedziemy to się z nimi spotkacie ?
-Pewnie !

13 GODZIN PÓŹNIEJ

-Jesteśmy , jesteśmy ! -darłam się gdy zobaczyłam Big Bena .
-Nie mogę w to uwierzyć ! -po policzkach Elli popłynęły łzy . -Naprawdę tu jesteśmy !
Frank zaparkował przed jakąś hurtownią a my poszłyśmy za nim .
-Na zapleczu są moje córki , zapoznacie się .
Wbiegłyśmy do wskazanego pomieszczenia i od razu krzyknęłyśmy "Cześć !" ale za moment ucichłyśmy . Nie takich córeczek się spodziewałam . Jedna w naszym wieku z czarnymi włosami i oczami jak noc z całymi wytatuowanymi rękami , wyglądała w sumie jak punkowiec a przed nią stała chyba dziewięcioletnia dziewczynka o blond włosach i niebieskich oczach ale wyglądała jak starsza siostrzyczka . Zmarszczyłam nos . one gapiły się na nas i arogancko żuły gumę .
-Hey ? -przywitałam się niepewnie .
-No cześć ! -uśmiechnęła się dziewczynka . -Tata pewnie was wziął na stopa , co ? -zaśmiała się .
-Tak ! -uśmiechnęła się Carmen .
-Och tatuś ! Jestem Lola , a wy ?
-Aris . -podałam jej rękę ale ona przywaliła mi piątkę . Ta malutka rączka była taka silna że zgięłam się w pół a dłoń wsadziłam między uda zaciskając zęby w bólu . Lola zaczęła się śmiać jak oszalała .
-Jestem Carmen .
-A ja Ella .
-Cześć . Jestem Red . -przywitała się starsza .
-Podobno directionerki ? -powiedziała Ellie .
-Od czasu do czasu .
-Nie można być directioner od czasu do czasu . Albo jesteś albo nie .

1 komentarz: