środa, 27 lutego 2013

Stylesowa- cz.2

             Mieliśmy się spodkać przy naszym hotelu po 30 minutach na świerzym powietrzu.
- Chodźmy już pewnie już wszyscy są gotowi -powiedziała Cleo.
- Auu.. głupi komar - krzykneła Alex
- OK. idziemy !
Alex i Harry szli razem ,a Cleo i Niall zostali w tyle i szli bez słowa. Przy hotelu nikogo jeszcze nie było.
- To może jak nikogo nie ma pójdziemy na cimną kawę jest tu zaraz za rogiem -zaproponował Harry.
- Przepraszam musze iść do toalety ,poczekajcie tu na mnie chwileczkę ,żaraz wrazam a potem możemy iść -powiedziała.
- Ok
Alex długo już nie wracała. Myśleli ,że może poszła do swojego pokoju ,ale inni już wrócili z lasu a jej dalej nie było.
- O jesteście już. Musimy poczekać na jesze jedną grupę. Usiądcie w altanie i pograjcie w cos albo pogadajcie -powiedziała kierowniczka wycieczki.
Harry martwiąc sie o Alex poszedł ją poszukać. Niall poszedł z kolegami pograć w piłkę ,a Cleo gdzieś znikła. Harry najpierw poszedł do damskiej toalety lecz Alex tam nie było więc poszedł do jej pokoju. W całym hotelu panowała cisza. Harry szybko wbiegł po schodach na górę. Drzwi do pokoju były otwarte.           Przy łóżku zobaczył Alex lażącą na podłodze. Po chwili przybiegła Cleo.
- Szybko -idź po panią Lily i zadzwoń po karetkę.
Harry położył ja na łóżku. Pani Lily przybiegła szybko do pokoju.
- Karetka już jedzie ! Co się wogóle stało ?! -zapytała
- Nie wiem przybiegłem do pokoju a ona leżała na podłodze
Przyjechała karetka. Alex odzyskała przytomność. Pani Lily pojechała razem z nią. A reszta została na obozie. Niall przytulił mocno Cleo.
Przyjechała karetka. Alex odzyskała przytomność. Pani Lily pojechała razem z nią. A reszta została na obozie. Niall przytulił mocno Cleo. Na kolacjii Cleo nie jadła dużo poszperała tylko w ziemniakch.
- Dlaczego nie jesz -zapytał Harry.
- Nie mogę. Martwię się o Alex -dpowiedziała smutnie.
- NIe martw się wszystkko będzie dobrze !
W oknie zabłysnoły światła jakiegoś auta. Przyjechała pani Lily. Harry i Cleo szybko wybiegli na zewnątrz.
- Jak się czuje Cleo ? -zapytali.
- Wszystko jest w porządku . Musi zostać dwa dni na obserwacji jutro jak chcecie możecie jechać ze mną do niej rano po śniadaniu
- Chcętnie pojedziemy ja odwiedzić. A co było przyczyną ? -zapytał Harry.
- Jeszcze nie wiadomo dlatego musi zostać w szpitalu.Idzcie już do swoich pokoi.
- DOBRANOC
- Dobranoc
Chłopcy odprowadzili Cleo do jej pokoju.
- Dzięki pa
- pa pa
Cleo poszła pod prysznic. Przebrała się do piżamy gdy nagle usłyszła pukanie do drzwi. Byli to chłopcy:
- Hej idziesz do nas obejrzymy jakis film? -zapytała Niall.
- NIe dzieki, położę się już do łóżka jestem zmęczona.
- Ok to my idziemy. Spokojnej nocy !
- Dobranoc
Noc mineła bardzo szybko. Cleo nawet sie nie obejrzała a już p. Lily wołała na korytarzu na śniadanie.Szybko się ubrała wymyła zęby, uczesała sie w piękny warkocz ,nagle zadzwonił telefon.Cleo myślała ,że to Alex dzwoni ,ale była to mama. Opowiedziała jej o wszystkim ,po czym ubrała buty i wyszła na śniadanie.W sali byli juz chłopcy.
- Cześć wyspałaś się ? -zapyatł Niall
- Tak
Cleo usiadła na miejsce i zjadła całą miske swoich ulubionych płatków.I poszła po kurtkę do pokoju ,bo w ten dzień była straszna ulewa i było strasznie ponóro.Jechali dość długo ,bo szpitali był 20 km od hotelu. Wzieła Alez jej słuchawki i telefon ,by miała co robić w tym szpitalu przez dwa dni. Śpieszno wysiadła z samochodu i pobiegla w stronę szpytala.
- Poczekaj na nas !
Razem weszli do szpitala.Alex leżała na piątym piętrze więc musili pojechac windą.
Przed pokojem była pielęgniarka.
-Dzień dobry możemy wejść do niej ? -zapytali.
- Tak ale tylko na pięć minut ,bo później przychodzi lekarz na badanie-odpowiedziała.
- Dobrze
Pielęgniarka wpuściła ich do sali.
- Cześć jak sie czujesz ?-zapytali.
- Już lepiej ,nie wiem co się stało wtedy w pokoju -powiedziała.
- Nie martw sie wszystko będzie dobrze.
Po pięciu minutach przyszedł lekarz.
- Dzień dobry -powiedział.
- Dzień dobry my juz wychodzimy- powiedzieli.
- Nie prosze zostać. Mam dla was kilka pytań. Kto z was znalazł Alex ?- zapytał.
- Ja -stanowczo odpowiedział Harry.
- A stało się coś przed tym ??
- Byliśmy w lesie ! -poeidział Niall.
- A było tam coś na co ma Alex uczulenie ?
- Nie nie było tam żadnych kwiatów. Ale komar ją ugryzł -powiedziała Cleo.
- Może to jest nasz cel ? -rozmyślał lekarz.
Pielęgniarka zabrała krew do badania. I okazało się ,że Alex ugryzła pszczoła a nie komar.
- Alex przepisze ci leki na uczulenie i wieczorem mozesz wyjść już ze szpitala -powiedział.
- O tak bardzo się cieszę !
- My juz musimy jechać do hotelu, przyjadę po ciebie wieczorem - powiedziała p.Lily
- Dobrze pa
- pa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz