Mirror ♥


Rozdział   1
***oczami Kim***
Sobota. Dzień w którym można dłużej pospać. Niestety, nie w moim domu i nie z moimi przyjaciółkami.
- Kim ! – usłyszałam głosy Ronnie
- śpię – odpowiedziałam i zakryłam twarz poduszką
- To nie śpij, mam mega wiadomość !
- Jak ty tu weszłaś ? – co ona ninja jest ? O.o
- OGARNIJ SIĘ !
- dobra, mów o co chodzi
- MAMY KONCERT – krzyknęła brązowowłosa, a do pokoju wparowała Joy
- aaaaaaaa jak to zrobiłaś ?! – zaczęłyśmy krzyczeć
- wiesz, że każdy facet, zrobi wszystko za ładne oczka – wyszczerzyła się
- serio ? – zapytała z niedowierzaniem Joy – i to wystarczyło ?
- nie – zaśmiała się – dlatego dałam mu do przesłuchania nasze demo
- jejku, normalnie cię kocham – przytuliłam ją
- ja też cię kocham baby – puściła oczko
- ej ? – zapytałam
- hmm ? – odpowiedziały równocześnie
- JESTEM GŁODNA – powiedziałam i zrobiłam minę typu  „;_______;”
- haha jak zwykle – zaśmiała się Joy i poszłyśmy zrobić śniadanie
Oczywiście czekało nas jeszcze miliony prób i najważniejsza kwestia…
W CO SIĘ UBIERZEMY ?!  





Prolog
Jestem Kim. Mieszkam w Londynie z rodzicami i siostrą. Mam swój zespół, nazywamy się (a dokładniej ja, Joy i Ronnie – moje przyjaciółki) LaLaLove. Można by pomyśleć, że wszystko układa się dobrze, jednak jest inaczej. Rodzice ciągle się kłócą, siostra nie wraca na noc do domu , mam kłopoty w szkole, a zespół.. no cóż, nikt nas nie chce. Nie obiecywali, że będzie łatwo, ale ja się nie poddam, bo mam dwójkę najlepszych przyjaciółek. Joy i Ronnie – dwa powody moich uśmiechów.

Kim – pochodzi z bogatej rodziny. Jej rodzice dużo pracują by zapewnić jej i jej siostrze wszystko co trzeba. Jednak Kim nie jest jedną z rozpieszczonych panienek, wystarcza jej mały pokój i telefon. uwielbia fotografię i taniec. Od 5 roku życia trenuje karate. W zespole śpiewa i gra na gitarze, jest uparta, nie bierze życia na poważnie, ma 3 tatuaże o których wiedzą tylko przyjaciółki. Pierwszy na nadgarstku napis „Imagine”, drugi na kostce napis „Live While We’re Young, trzeci na karku napis  „Dream to Dream”. Jest ciągle głodna, a nie tyje, czego zawsze zazdrości jej Joy.



Ronnie – zawsze uśmiechnięta, przyciąga do siebie chłopaków jak magnes, bardzo dobrze się uczy, śpiewa i gra na perkusji. Jej hobby to rysowanie. Od zawsze była popularna i lubiana, zwykle takie dziewczyny nie są zbyt przyjazne ale Ronnie ma złote serce. Boi się wody, bo nie potrafi pływać. Bardzo dba o swój wygląd, uważa, że jest próżna.



Joy – anorektyczka często się tnie, jej ojciec zmarł 3 lata temu, a matka 2, została oddana do domu dziecka, ale już 2 miesiące później zaadoptowali ją rodzice Kim. Jest wrażliwa, bo bardzo dużo przeszła w życiu. W zespole gra na gitarze i śpiewa. Kocha zwierzęta i taniec. Często pomaga w schronisku. Zawsze chciała mieć kota.








Zayn - część 10
*** oczami Ronnie ***
- no chyba sobie żartujesz
- mówię poważnie
- zostawiłeś mnie, zdradziłeś, a teraz jeszcze będziesz mi tu przychodził i mówił tak po prostu, że znów chcesz ze mną być ?!
- kocham cię, przyleciałem tu dla ciebie, do Australii
- na nic nie licz, zapomniałam o tobie, teraz jestem z Zayn'em...
- ale..
- wyjdź stąd
- prosze ja...
- powiedziałam wyjdź...
- ale Ron..
- GŁUCHY ? wypad stąd ! - krzyczał Hazza
- chyba, że chcesz żeby ci pomóc - dodał Horan
Nigdy nie widziałam ich takich agresywnych. Kiedy tylko zobaczyłam mojego byłego, przypomniałam sobie wszystkie chwile z nim. Rozpłakałam się. Tak po prostu, jak dziecko. Zayn nic nie mówił. Po prostu mnie przytulił. Kiedy Mikołaj - mój były - wyszedł, poszłam do siebie. Po kilki minutach cała paczka wpadła do pokoju i zaczęła mnie rozśmieszać. Udało im się. Poprawił się mi humor i postanowiliśmy jechać na plażę. Ja i Zayn jednym samochodem, Julka, Niall, Lou i Sylwia drugim, a Harry, Kamila, Dan i Liam trzecim. 


Oczywiście nie mogłam się wyrobić więc wyjechaliśmy wcześniej. Po drodze śpiewaliśmy piosenki. Zauważyliśmy bardzo rozpędzoną ciężarówkę. Zayn zjechał na bok. To nic nie dało. Widziałam tylko ogromne auto jadące prosto na nas. Potem tylko ciemność.

*** oczami Zayn'a***
Obudziłem się. Biała sala, białe łóżko, babka w białym ubraniu.
- co się stało ? gdzie jest Ronnie ?! 
- mieliście wypadek, pana przyjaciółka jest w sali obok, może pan do niej iść - powiedziała pani w białym
Wyszedłem z sali. Kierowałem się do pokoju Ronnie. Stanąłem przed drzwiami, pokój nr 69. Zapukałem. Nikt nie odpowiedział, więc po prostu wszedłem. Zobaczyłem ją. Była cała poobijana. Usiadłem przy łóżku.
- tak strasznie cię przepraszam, to moja wina, bo gdybym - zacząłem mówić
- przestań, to nie twoja wina. to ten facet..
- a co mówią lekarze, będzie dobrze prawda ?
- ...
- prawda ?! - powtórzyłem.
Uśmiech zszedł jej z twarzy. Popatrzyła na mnie swoimi smutnymi czekoladowymi oczami, pełnymi łez. 
- powiedz, że będzie dobrze - płakałem
- Zayn to nic nie da, ja po prostu...
Urządzenie przestawało pikać. Coraz wolniej. 
- Ronnie ! słyszysz mnie ?
- kocham cię Zayn, zawsze będę. - powiedziała i zamknęła oczy
- prosze nie rób mi tego, nie teraz kiedy wszystko jest dobrze, kiedy jesteśmy razem...
Dziewczyna momentalnie zbladła. Ona nie żyje... Już nigdy jej nie zobaczę, nie usłyszę jej głosu, nie dotknę jej. Nie usłyszę, że jestem głupkiem, nie powie mi, że mnie kocha nigdy, już nigdy nie zobaczę jej oczu. To koniec. Tak po prostu. jedna chwila zmieniła całe moje życie. lekarze odciągali mnie od jej łóżka. Ale ja chciałem umrzeć razem z nią. Chciałem cofnąć czas.
Przeleciały mi przed oczami wszystkie nasze wspomnienia. Jak skakaliśmy z okna, potem lot samolotem, kiedy w nocy mogłem się do niej przytulić, pocałunek w łódce, popołudnie w ogrodzie. Wydawało mi się, że już nie mam po co żyć. Wróciłem do domu. Zacząłem oglądać jej zdjęcia nucąc przy tym moją ukochaną piosenkę:

Flashing lights in my mind
Going back to the time
Playing games in the street
Kicking balls with my feet
Dancing on with my toes
Standing close to the edge
There's a part of my clothes
At the end of your bed
As I feel myself fall
Make a joke of it all

Usłyszałem głos. To była ona. Wołała mnie. Była ubrana w piękną białą suknię. Włosy opadały jej na ramiona. Stała pośrodku ogromnej sali. Była pozłacana, czerwone kotary, scena, parkiet do tańca. Obok Ronnie był stół, a na nim wszystkie nasze wspomnienia. Oglądałem je bardzo uważnie. Wszystko związane z Ronnie. Początkowo się bałem, ale podszedłem do dziewczyny.
- Ronnie ty żyjesz ?
- Jestem tu, z tobą. Możesz mnie dotknąć. czy to nie cudowne ?
- ale jak to możliwe, że ty żyjesz ?
- tak po prostu. to źle ?
- to cudownie - powiedziałem ,mocno ją przytuliłem i pocałowałem. Chciałem by ta chwila trwała wiecznie. Usłyszałem krzyki.
- Zayn ! Zayn !
- zostawcie mnie! ona tu jest ! jest ze mną, jesteśmy razem...
- nie ma jej Zayn - powiedział Harry - ..już nigdy nie będzie..
- ale 
- nie, musisz stąd w końcu żyć. Za chwilę pogrzeb, nie spóźnij się.
Stojąc nad jej grobem, płakałem nieustannie. Moja miłość, mój powód życia, nie ma go. 
Następnego dnia poszedłem nad morze. Wdrapałem się nad najwyższą górę i skoczyłem. 
kocham cię Ronnie, niedługo się spotkamy
Spadłem. Poczułem straszny ból. Potem widziałem tylko ciemność. Zobaczyłem też ją. Moją ukochaną. Już na zawsze byliśmy razem.

Zayn - część 9
*** oczami Ronnie ***
Następnego dnia obudziłam się bardzo wypoczęta. Spojrzałam za okno, widać było piękny ogród. Róże, tulipany, drzewa owocowe. Wszystko wyglądało pięknie. Uroku dodawała również drewniana huśtawka. Chwyciłam aparat, ogarnęłam się i ruszyłam do ogrodu. Zrobiłam kilkanaście zdjęć, wszystkie wyszły po prostu zajebiście.

widok altany <3

widok Z huśtawki <3 

huśtawka <3

Kiedy skończyłam fotografować, poszłam na śniadanie. Wszyscy już siedzieli przy stole i o czymś dyskutowali.
- o co chodzi ? - zapytałam wchodząc do jadalni
- oni są szaleni ! - krzyczała Dan
- przecież to nic złego, banał - mówiła Julka
- no właśnie, już to robiłyśmy. Ja i Ron jak byłyśmy małe, a Julka całkiem  niedawno - powiedziała Kamila
- powie ktoś co jest grane ? - dopytywałam się
- chcemy skakać ze spadochronem, ale dziewczyny, a raczej Dan się boi - wyjaśnił Zayn
- ja jestem za. to jest super ! nie masz się czego bać skarbie, będziesz skakać z Liam'em.
- ale haha on haha też się haha boi - mówił przez śmiech Horan
- bo nigdy nie skakał, a pamiętasz jak ty się srałeś jak miałeś wyskoczyć przez okno ? - zapytałam
- chciał mnie złapać za rękę - powiedział Malik
- zamknij się ! - krzyknął Niall
- a jak nie to co ?!
- to ci przywale patelnią i ci się napis "tefal" odbije -.-'
- dobra ! spokój już, skoczę - powiedziała Dan i razem z Liam'em poszli po zakupy.
- Tommo rusz dupe, mieliśmy iść do parku - poganiała Lou Sylwia
- już idę skarbie - uśmiechnął się i ruszył za dziewczyną
- PANTOFLARZ ! - zaczęli krzyczeć chłopcy
- Styles ! ogarnij się, mieliśmy jechać do mojej mamy. no już przebierz się i jedziemy ! - mówiła Kama
- hahaha - śmiał się Horan
- ty się nie śmiej, bo potrzebuje nowych butów o 10, idziemy do galerii - rozporządziła Julka
- widzicie ? wy to takie popychadła a ja mam taką zajebistą dziewczynę i mi nie rozkazuje - śmiał się Zayn
- ty się tak nie ciesz Malik - dźgnęłam go w brzuch - dzisiaj jedziemy do ZOO, wyczyścić wam klatki 
- jak będziesz ze mną w jednej to mogę iść - przytulił mnie
- głupek - powiedziałam i cmoknęłam go w policzek
- a tak na serio to chciałbym ci coś pokazać - chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę ogrodu - nikomu tego nie pokazywałem, tylko twój ojciec o tym wie, on i ja, no i teraz ty
Zaczęliśmy wchodzić po schodach. Nigdy ich nie widziałam.


Potem szliśmy przez dziurę z żywopłotu. To wszystko wyglądało tak zajebiście *.*  


Podeszliśmy jeszcze kawałek, a to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg.


- to moje ulubione miejsce. Kiedyś gdy mieszkałem w Australii, razem z tatą przychodziliśmy tu łowić ryby. Tam dalej jest domek letniskowy. Kiedy bawiliśmy się w chowanego, zawsze się tam ukrywałem. Przychodziłem tu gdy byłem smutny. Teraz też tak jest. Ale teraz jest z tobą - uśmiechnął się
- tu jest pięknie
- chcesz zobaczyć domek ?
- jasne - chwyciłam go za rękę i poszliśmy dalej


Domek był bardzo uroczy. Wszędzie kwiatki, taka zieleń. Zupełna odmiana. W Londynie zawsze szaro, deszczowo, a tutaj zielono i pogoda piękna.Poszliśmy do domku. Zayn wziął koc i ruszyliśmy nad jezioro. Położyliśmy się na kocu. Przez chwilę nic nie mówiliśmy. Było fajnie tak w ciszy. Odkąd zamieszkałam z chłopakami nie znałam pojęcia "cisza". nawet w nocy słychać było chrapanie Lou. W końcu, jak to ja, musiałam zacząć gadać.
- Zayn ?
- hmm ?
- kto wpadł na pomysł ze spadochronem ?
- Louis z Harry'm. A co ?
- nic.
- Ronnie ?
- hmm ?
- masz fajne włosy, takie troche jak.. takie miękkie.. no kurde, jak się nazywa ten materiał... o mam, jedwab - uśmiechnął się
- heh, dzięki. Zayn ?
- zauważyłaś jak to brzmi ?
- ale co ?
- Zayn ? Hmmm ? Ronnie ? hmmm ? - śmiał się
- haha, troche - przytulił mnie
- mam ochotę cię wrzucić do jeziora - śmiesznie poruszył brwiami
- słońce, tylko spróbuj to w nocy przyjdę do twojego pokoju i cię ogolę
- to lepiej zostańmy na kocu... OGOLIŁABYŚ MNIE ?!
- haha - dźgnęłam go w brzuch - ale masz fajny brzuch
- wiem, a ty oczy 
- wiem
- jak jesteś dla mnie miła to takie...
- miłe ?
- tak
- to miło. Może już wracajmy, bo siedzimy tu kilka godzin. Martwią się
- skoro musimy
Zabraliśmy koc i ruszyliśmy w stronę domu. Kiedy doszliśmy od razu pożałowałam tego, że wróciliśmy. W samym środku salonu stał mój były.
- co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona
- Ron, ja.. ja chce cie odzyskać..
- no chyba...

hyhyhyhy dalej będzie w następnej części, bo mi się już nie chce :)

Zayn - część 8
*** oczami Ronnie ***
Następnego dnia, wstałam bardzo wcześnie. Popatrzyłam na zegarek - 9:00. Przecież nikt normalny nie wstaje o tej porze w wakacje. Próbowałam zasnąć ale nasz kochany sąsiad musi już o 9:00 kosić trawnik. -.- Nie miałam szans by zasnąć, więc weszłam na tt. Pojawiło się tam miliony zdjęć moich i Zayn'a. Wszyscy myśleli, że jesteśmy razem co bardzo mnie rozśmieszyło.
 Usłyszałam pukanie do drzwi.
- prosze - powiedziałam
- cześć, sorki jak cię budze, możemy pogadać ? - zapytał Zayn
- jasne właź - chłopak usiadł obok mnie na łóżku - co jest ?
- no bo.. ee... jak to z nami jest ?
- z nami ?
- no w sensie, że ... no.. bo. Niall jest z Julką, a Harry z Kamilą, no Liam z Dan, a Lou pewnie będzie z Sylwią.. - zaczerwienił się
- no wiem, że są razem i co ? - nie wiedziałam o co mu chodzi
- noo i noo.. czy my też.. no
- czy jesteśmy razem ?
- tak
- nie - odpowiedziałam
- aha, to spoko, bo właśnie nie...
- ej, tylko nie pomyśl, że nie chce czy coś, no bo w sumie na razie nie chce, to chodzi o to, że niedawno zerwałam z chłopakiem i on tak jakby BARDZO mnie skrzywdził, a ty jesteś podobny do niego, nie z wyglądu tylko zachowania i .. i trochę się boje...- mówiłam jednym tchem
- czyli jest słodki, miły, kochany ?
- nie, pewny siebie, arogancki, zmienia dziewczyny jak skarpetki
- nie jestem taki
- jesteś, odkąd cię poznałam czyli jakieś dwa lata temu, zdążyłeś być ze wszystkimi dziewczynami w szkole, tylko nie ze mną czy z Amy, jesteś zbyt pewny siebie, bo uważasz, że każda może być twoja.. mam wymieniać dalej ?
- nie chcesz mnie, bo miałem dużo dziewczyn ? i nie myślę, że mogę mieć każdą, bo nie mogę..., np. bardzo chce, ale nie mogę mieć CIEBIE.
- nie chodzi o to, że miałeś dużo dziewczyn tylko o to, że nie byłeś z nimi dłużej niż tydzień, takie coś nie ma sensu..
- tamte dziewczyny po prostu mi się nudziły, już po tygodniu z nimi zrywałem, bo przestawały mnie interesować, ale TY interesujesz mnie już długo, no nie wiem, może dwa lata.. ?
- pff proszę cie
- mogę ci udowodnić ?
- niby jak ?
- daj mi szanse
- nie wiem
- no weź, co ci szkodzi ? - uśmiechnął się
- no ale...
- żadnego ale - złapał mnie za rękę - jak myślisz ? dlaczego tu z tobą jestem ? dlaczego kazałem Harry'emu robić te odpały na biologii żebyś ze mną usiadła, dlaczego zaklepałem pokój obok ciebie i dlaczego w ogóle tu jestem ? bo cię kurwa kocham
- ... dobra, dam ci szanse, ale grzecznie, tak ?
- ok - powiedział i wyszedł z bananem na twarzy
Minęło kilka minut i do pokoju wpadły wszystkie dziewczyny z wyszczerzonymi zębami
- co się tak szczerzycie - zapytałam a one usiadły wokoło mnie
- hyhyhhy - powiedziała Dan i zaczęła mnie dźgać palcem w brzuch - ktoś tu jest z Zayn'em. RONNIE MA CHŁOPAKA i to normalnego
- serio ? normalnego ? - zapytała Kamila
- dobra, w miarę normalnego ! - krzyczała Dan
Wtedy do pokoju weszedł zaspany Niall
- co się tak drzecie ? - zapytał Horan
- RONNIE MA CHŁOPAKA !
- CO ALE JAK ?! a Zayn ?! jak mogłaś mu to...
- Horan ! ona jest z Zayn'em - powiedziała Dan
- aaa to dużo wyjaśnia, a teraz cisza idę spać - wszyscy wyszli z pokoju, została tylko Julka
- ej, spać mi się chce - powiedziała
- to idź spać, pokój masz naprzeciwko 
- no ale moje łóżko jest taaaak daleeeeko
- no dobra - powiedziałam - tylko później posprzątaj
- ok - powiedziała i zasnęła

włącz to: http://www.youtube.com/watch?v=QJO3ROT-A4E

Tego dnia nie chciało mi się nic robić. Ogarnęłam się troche, zjadłam śniadanie, a przynajmniej to co z niego zostało i zasiadłam przed TV. Julka i Niall namawiali nas abyśmy pojechali na plażę. Nie chciałam, ale niestety byłam przegłosowana, musiałam ogarnąć swoje zwłoki i przebrać się w kostium. 
Po godzinie wszyscy wpakowaliśmy się do vana Louis'a i ruszyliśmy na plażę. Oczywiście jeszcze musieliśmy wstąpić po Sylwię. Kiedy dojechaliśmy na plażę. Chłopcy wyciągnęli wszystkie rzeczy z bagażnika, a my szukałyśmy dobrych miejsc na ręczniki. Chciałyśmy się opalić, ale chłopcy nam nie pozwolili. Kiedy Kamila zaczęła protestować, że nie chce do wody, Harry wziął ją na ręce i wrzucił do morza, my wolałyśmy nie ryzykować i same wejść. Chłopcy co chwila zrzucali się z materacy, ściągali sobie kąpielówki, przez co prawie oślepłam, złowili meduzę, która ich poparzyła, przez co, o mało nie pękłyśmy ze śmiechu. Potem budowaliśmy zamek z piasku. Robiliśmy konkurs: ja, Julka, Dan, Kamila i Sylwia przeciwko chłopakom. Wygrałyśmy, więc oni musieli zrobić jedną rzecz, której chcemy. Okazało się, że wszystkie chciałyśmy tego samego - opalić się. Chlapaliśmy się jeszcze kilkanaście minut. Zmęczeni położyliśmy się na ręcznikach i zaczęliśmy się opalać. Już o 18 zrobiło się ciemno i widać było wszystkie gwiazdy. Postanowiłam się przejść. I przemyśleć kilka spraw.

włącz: http://www.youtube.com/watch?v=bGWvnBt2PP4

Szłam brzegiem morza. Weszłam na molo i wsiadłam do przycumowanej łódki. Po chwili poczułam jak ktoś siada obok mnie.
- przestraszyłeś mnie - powiedziałam, gdy zobaczyłam Zayn'a
- przepraszam, nie chciałem - powiedział i się uśmiechnął
Oooo jakie on ma zaczepiste oczy *.*
- czemu tak tu siedzisz sama ? - zapytał
- tak jakoś, a gdzie reszta ? - pakują się, a ja poszedłem cię szukać
- o, to wracajmy
- poczekaj chwile - chwycił mnie za rękę 
- hm ?
- dzięki, że dałaś mi szanse
- spoko - uśmiechnęłam się
Zayn stanął blisko mnie. Bardzo blisko, aż za blisko. Objął mnie delikatnie w talii. Popatrzył w oczy. OMG jakie one są fajne *.* Cały czas się uśmiechał, był coraz bliżej. Aż w końcu zbliżył się tak bardzo, że nasze usta się stykały. Pocałował mnie. Trwało to chwile aż w końcu usłyszeliśmy głos.
- no to my was szukamy, a wy się na łódce miziacie ? - krzyczał Louis
- dobra przestańcie się z łaski swojej gwałcić i do samochodu, raz dwa ! - wołał Hazza
- po prostu jesteś zazdrosny, bo dzisiaj zaszedłem dalej od ciebie - powiedział Malik, a wszyscy zaczęli się śmiać.
Złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę samochodu. Przez całą drogę chłopak nie puszczał mojej ręki. To było słodkie *.* Podczas powrotu do domu było wesoło. Chłopcy się wygłupiali i wytrzepywali piasek ze spodni i butów. 
Dojechaliśmy do domu. Zaczęła się. WOJNA o łazienkę. Wszyscy się przepychali. Oczywiście jako pierwsza szła Kamila, potem Dan, ja, a biedna Julka na końcu. Tego wieczoru miała spać u nas Sylwia, więc poszła po Nialler'owej. Z chłopakami było gorzej. Harry i Lou strasznie się kłócili kto idzie pierwszy, więc poszli razem. Następnie Horan, Zayn, a najmądrzejszy i najrozsądniejszy Daddy na końcu. Koło 21 wszyscy byli gotowi, zjedliśmy kolację, a resztę wieczoru spędziliśmy przy basenie śpiewając ulubione piosenki. Zapaliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski. Okryliśmy się kocami. Malik cały czas powtarzał mi, że mnie kocha. Chyba też zaczyna mi na nim zależeć. Tak samo zależało mi na byłym, ale teraz może być inaczej. Chłopak się stara, widzę to. Dam mu szansę. Może coś z tego będzie. Koło 1:00 wszyscy rozeszli się do siebie. Jeszcze chwile słychać było rozmowy i dźwięki sms'ów, a następnie cisza i chrapanie Lou.

Zayn - część 7
*** oczami Julki ***
Następnego dnia też umówiłyśmy się z Sylwią. Tym razem miałyśmy się spotkać w domu, więc już od rana goniłyśmy chłopców do sprzątania.
- Niall ty sprzątasz kuchnie, NIE LODÓWKĘ tylko kuchnię, ogarniasz ? - zapytałam 
- przecież lodówka jest w kuchni
- proszę cię
- dobra, dobra - powiedział i wziął się do roboty
- Louis ty ogarnij salon i ogród, Harry pokoje chłopaków, Zayn jedź po zakupy, Liam ty wszystkiego pilnuj i jak któryś nie będzie cię słuchał psiknij gazem pieprzowym - powiedziałam i wręczyłam chłopakowi pojemnik z gazem - wszyscy ogarnęli ?
- tak ! - odpowiedzieli zgodnie
- a wy co będziecie robić ?
- ogarniemy łazienki i nasze pokoje, przygotujemy się na spotkanie z Sylwią i zrobimy obiad - powiedziała Ronnie - a teraz do roboty, macie dwie godziny, START !
Wszyscy wzięli się do roboty. Niall oczywiście podjadał, mimo próśb Julki, ale to Horan, jego nie da się zmienić, Harry nawet szybko się uwinął ale co chwila krzyczał coś w stylu "Boże jak wy możecie żyć w takim syfie ?!", Louis baaardzo długo sprzątał, może dlatego, że przez większość czasu siedział na kanapie i wpierdzielał marchewki, Liam starał się ich ogarnąć i udało mu się. Zayn wrócił już po godzinie, więc Kamila i Dan ogarniały pokoje, a ja i Ronnie gotowałyśmy. Niall bardzo dzielnie nam "pomagał" przez co wszystkiego wyszło dwa razy mniej niż powinno. 
W końcu nadszedł ten czas. Sylwia miała przyjść za 30 minut.
- chłopaki do łazienek, wykąpać się i przebrać, tylko migiem - krzyczała Dan
Nie wiem jak to robiła, zawsze jej słuchali.
- tak jest - odpowiedzieli chórem i ruszyli do łazienki
- jak ty to robisz, że cię słuchają ? - zapytała Kamila
- jak znasz ich najbardziej wstydliwe sekrety zrobią dla ciebie wszystko - zaśmiała się Dan.
Już po 15 minutach chłopcy z wyjątkiem Zayn'a stawili się w salonie.
- Malik złaź na dół ! - krzyczał Horan
- jeszcze tylko poprawie włosy !
- nie bądź baba i złaź ! - wrzeszczał Styles
- dobra - powiedział i zszedł po schodach.
- muszę przyznać - zaczęła Ronnie - że wyglądacie jak..
- jak ? - zapytał Liam
- jak ludzie - dokończyła, wybuchnęliśmy śmiechem.
Jak wyglądali chłopcy:

Niall *.*

Harry ^^

Liam xD

Lou :)

Zayn <3

*** oczami Lou ***
Po kilku minutach zadzwonił dzwonek. Pobiegłem otworzyć. To co zobaczyłem wstrząsnęło mną. Wysoka piękność stała przede mną. Miała piękne włosy, oczy długie nogi. Awww. kobieta idealna. Postanowiłem pozbierać się po El, muszę znów być szcześliwy.
- cześć, Lou jestem - przywitałem się
- a ja Sylwia - odpowiedziała
- wejdź
- dzięki - powiedziała i słodko się uśmiechnęła.
Nie mogłem przestać na nią patrzeć. Miłość od pierwszego wejrzenia ? Ciekawe.
- oo jesteś już - powiedziała Kamila i uściskała Sylwię
- tak, strasznie się cieszę, że was poznałam, jestem fanką. - mówiła dziewczyna, a ja wciąż na nią patrzyłem
- wiesz chyba też masz fana - powiedział Harry - Louis mrugaj czasami
Puściłem buraka.
*** oczami Liam'a ***
- nie dokuczaj mu Harry - powiedziała Kamila 
- właśnie teraz tak mówisz, a zapomniałeś jak się lampiłeś na Kamile na początku ? - zapytała Ronnie
- ej chwila - przerwała Julka - gdzie jest Sylwia i Lou ?
- patrzcie, jakaś kartka - powiedział Zayn i zaczął czytać - będziemy wieczorem, nie martwcie się, Sylwia i Lou
- haha wiedziałam, że coś z tego będzie - krzyknąłem
- to co robimy - zapytał Hazza
- pływamy ? - zaproponował Horan
- ok - powiedzieli wszyscy


Zayn - część 6
*** oczami Ronnie ***
Kiedy się obudziłam, wciąż czułam na sobie rękę Zayn'a. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafiłam spbie przypomnieć czemu on tu jest.
- Zayn ?
- Hmm ?
- co ty tu robisz ?
- śpie
- widze, że śpisz ale dlaczego nie u siebie
- jest 10:00, to środek nocy, daj mi spać
- no Zayn - powiedziałam i walnęłam go poduszką tak, że spadł z łóżka
- pożałujesz - powiedział i uderzył mnie poduszką
- dzięki, pytałam poważnie
- w nocy Niall spał z Julką, to zapytałem czy ja mogę z tobą, zgodziłaś się, więc jestem - powiedział 
- dobra, chodź na dół - powiedział i pociągnął mnie za rękę
- nie chce mi się, idę spać
- no już, chyba, że mam cię za nogi pociągnąć - uśmiechnął się
- nie zrobisz tego
- zakład ?
- ... może lepiej nie, no dobra wstaje - wyszłam z łóżka
Zeszliśmy do kuchni. Tam wszyscy już siedzieli.
- hej, hej, hej - powiedział Lou - obudziłem się w nocy, a ciebie Niall nie było, gdzie się szlajałeś ?
- no, bo ja ten... a Harry spał z Kamilą ! - krzyknął Niall
- ale dlatego, że Zayn spał z Ronnie ! - mówił Harry
- spałem z Ronnie, bo Niall spał z Julką !
- a ja spałem z Danielle ! - powiedział Liam
- a ja spałem sam - powiedział Lou - jestem największym hardkorem
- spałeś sam, bo El z tobą zerwała
- Niall kurwa ! - wrzasnęła Julka, a Lou usiadł na kanapie
- Louis - podeszłam do chłopaka - wszystko ok ?
- El ze mną zerwała, przez sms - powiedział i zaczął płakać
- nie przejmuj się, będzie ok - pocieszałam go
- właśnie, znajdziesz lepszą słońce - dodała Kama
- śniadanie ! - usłyszeliśmy z kuchni
Wszyscy z Niall'em na przedzie ruszyliśmy do kuchni.
- NALEŚNIKI !! - zaczął wydzierać się Horan
- I GOFRY !! - krzyczał Harry
- ogarnijcie się - powiedziała Dan i usiadła obok Liam'a
- Ron, po śniadaniu przyjdź do mnie do gabitenu, porozmawiamy - powiedział Paul
- ok - odpowiedziałam i zajęłam się naleśnikami
- Ron, jak jest z tobą i Zayn'em ? Jesteście parą ? - zapytał Niall, a ja zaczęłam ksztusić się sokiem
- parą ? - popatrzyliśmy z Zayn'em na siebie nawzajem
- tak - zaśmiał się Horan
- nie - odpowiedzieliśmy jednocześnie
- jeszcze nie - dodał Styles
- Styles zatkaj dziób naleśnikiem - powiedział Zayn
- a jak nie ?
- to ci tak przyjebie patelnią, że ci się napis "made in china" odbije
- uuu zaraz tu zaczną latać patelnie - krzyczał Lou
- chłopaki spokój - wrzasnęła Julka - dobra każdy idzie do swojego pokoju, Ron ty do Paul'a, a my z Dan posprzątamy.

Ruszyłam w stronę gabinetu ojca. Podeszłam do drzwi i lekko zapukałam
- wejdź - powiedział
Weszłam i usidałam na krześle naprzeciwko biurka
- powiesz mi w końcu ?
- 13 lat temu, zostawiłem was.
- serio ? nie wiedziałam
- daj mi skończyć. zostawiłem was, bo miałem problemy. Zadużyłem się u takiego gościa, on jest niebezpieczny, powiedział, że będzie się mścił na rodzinie, ale teraz spłaciłem dług i będę mógł wrócić do domu, do was
- a mama wie ?
- wie o wszystkim, od dawna
- dlaczego nic nie mówiłeś ?! pomogłabym ci
- nie chciałem cię narażać, ale teraz to nie ważne. Posłuchaj... ja wyjeżdżam, wracam do mamy, ty możesz zostać tutaj, razem z przyjaciółmi, chodzić tu do szkoły, być z Kamilą, co ty na to ?
- ciesze się, że wrócisz do domu, z chęcią tu zostanę ale nie wiem co na to reszta, zapytam ich i dam ci odpowiedź
- ok
- dzięki tato - powiedziałam i wyszłam

*** oczami Julki ***
Razem z Dan szybko posprzątałyśmy po śniadaniu. Potem poszłyśmy się przebrać
- ej, wyskoczymy gdzieś dzisiaj ? - zapytała Dan
- może na zakupy, Kamila zna tu super sklepy, pójdziemy wszystkie, a i jeszcze Kama chciała żebyśmy poznały jej przyjaciółkę - Sylwię
- ok, to jak Ronnie przyjdzie to wszystko ustalimy
- Jesteeeeeem ! - powiedziała Ronnie i weszła do pokoju - ale mam mega wiadomość
- jaką - zapytała Dan
- ojciec pozwolił nam tu zostać, chodzić do szkoły, ułożyć sobie życie ! tutaj, wszyscy razem !
- Aaaaaaaa - usłyszałam krzyki Dan - tak się cieszę
- ja też - usłyszałam głos Liam'a - oczywiście jeśli my też możemy zostać
- pewnie, zostajemy wszyscy
- tak się ciesze - nadal krzyczała Dan
- Dan skarbie - powiedział Niall, a Julka popatrzyła na niego z miną "zginiesz" - PRZESTAŃ SIĘ KURWA WYDZIERAĆ !
- hahahhaah (xD) ok - powiedziała
- Ronnie, chodźmy dzisiaj na zakupy, poznamy przyjaciółkę Kamy,a tak w ogóle to gdzie ona jest ? no nie ważne, i się zabawimy, co ty na to ?
- a my ? - powiedział Liam
- wy możecie posprzątać - powiedziała Dan - a teraz moje panie, idziemy się szykować.
Szybko wyrzuciłyśmy chłopaków z pokoju Dan. Każda pobiegła do swojego i zaczęłyśmy się przygotowywać.

Sukienka Julki

Sukienka Dan

Sukienka Ronnie

sukienka Kamili

Oczywiście na początku chciałyśmy pójść w spodniach, ale Dan powiedziała, że bez sukienek nie wypuści nas z domu. Taaa dzięki Dan. Kiedy byłyśmy gotowe zeszłyśmy do salonu, bo oczywiście pani Payne musiała poprawić makijaż.
- mogę iść z wami ? - męczył nas Harry
- nie, nie, nie, nie - powtarzała Julka
- proszę, nie zostawiajcie mnie z tymi kretynami, znowu mi wyprostują włosy - jęczał Hazza
- Harry prostownica czeka ! - krzyczał Lou
- pomocy ! - krzyczał
- sorki skarbie, innym razem - powiedziała Kamila i pocałowała chłopaka 
- możemy isć - powiedziała Dan wchodząc do salonu
Zaraz po wyjściu zadzwonił mi telefon
- RATUJ MNIE ! ONI MNIE GONIĄ Z PROSTOWNICĄ !
- daj mi Zayn'a do telefonu 
- halo ? - usłyszałam Malika
- Zayn, obiecaj mi, że nic mu nie zrobicie, ani żadnemu z was, ok ?
- chyba troche za późno, bo Niall rzyga z przejedzenia, Liam ryczy, bo Toy Story, Lou goni Harry'ego z prostownicą, a ja... ja jestem grzeczny
- ale z was głupki, dobra. nie rozwalcie domu 
- ok, pa !
- co znowu zrobili - zapytała Kama
- Liam ryczy na Toy Story, Niall rzyga z przejedzenia, Lou goni Harry'ego z prostownicą, a Zayn ma z nich beke
- czyli jak zawsze, chodźmy już
- o to ona ! - wzasnęła nagle Kamila - to Sylwia 
Pobiegła do przyjaciółki. Przed nami stała piękna brunetka. Była piękna i wysoka.

Sylwia 

- hej, jestem Sylwia - podeszła i uścisnęła nam rękę - Kamila mi opowiadała, że mieszkacie z 1D, to prawda ?
- tak
- OMG TO MUSI BYĆ BOSKIE, A LOU TEŻ TAM JEST ?! - krzyczała
- nie jest boskie, uwierz
- jakoś ci to nie przeszkadzało jak spałaś z Malikiem - powiedziała Kama
- cicho już - zaśmiałam się - poznasz Lou, ale nie dzisiaj, bo jest... zajęty -  powiedziałam, a Dan wybuchła śmiechem
- chodźmy już - wtrąciła Kamila
Ruszyłyśmy w stronę centrum. Wykupiłyśmy chyba wszystkie sklepy. Około 18 wróciłyśmy do domu.


Zayn - część 5
Ojciec powiedział, że musimy...
- Ronnie - usłyszałam głos Zayn'a - obudź się, lądujemy
- to był sen ? - zapytałam zdezorientowana
- tak, przez cały czas spałaś - zaśmiał się
- nawet nie wiesz jak się cieszę - powiedziałam i zapiełam pasy
- a co ci się śniło ?
- nie ważne - uśmiechnęłam się i patrzyłam w okno.
Wylądowaliśmy. Po wyjściu z samolotu ruszyliśmy po bagaże. Oczywiście roiło się od ludzi z aparatami. Wszyscy robili nam zdjęcia i pytali czy jestem nową dziewczyną Zayn'a. Dzięki ochroniarzowi udało się nam dostać do wyjścia. Tam czekały na nas Dan i El. Stał też jakiś mężczyzna. Podeszliśmy do nich i przywitaliśmy się
- cześć Zayn - powiedział mężczyzna
- dzień dobry panu - odpowiedział chłopak.
To samo zrobiła reszta. Tylko ja i Jula stałyśmy bez ruchu.
- Ron, ty się nie przywitasz ? - zapytał mężczyzna
- nie znam pana 
- nie poznajesz swojego ojca ? - zapytał, a ja osłupiałam
- wiesz nie widziałam cię 13 lat, zdażyłeś się troche zmienić, Paul
- za to ty się nie zmieniłaś, ten sam charakter, oczywiście po mamie - zaśmiał się - ale oczy, oczy masz po mnie - zarumieniłam się
- chyba nie leciałam przez pół świata żeby się dowiedzieć, że mam oczy takie jak ty, powiedz mi dlaczego nas zostawiłeś ?
- może nie tutaj.
- dlaczego ? - powiedziałam, a nas otoczyła gromada ludzi
- chodźmy już - powiedział Harry i pociągnął mnie w stronę auta
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Kiedy dojechaliśmy, szczęka mi opadła.

Jednak to jeszcze było nic. Najlepsze dopiero na nas czekało. Wszyscy szybko pobiegli zajmować pokoje. Kamila, Julka i ja zajęłyśmy trzy największe.

Pokój Kamili

Pokój Ronnie 


Pokój Julki

Zayn, Liam i Harry zajęli resztę wolnych, pojedynczych pokoi, więc Lou i Niall musieli spać w jednym.

Pokój Zayn'a

Pokój Niall'a i Louis'a xD

Pokój Harry'ego 

Pokój Liam'a

Niall i Lou nie byli zadowoleni z pokoi. Jednak kiedy Niall zobaczył kuchnię, a Lou basen od razu poprawiły im się humory.


Po zajęciu pokoi Paul oświadczył, że idzie po zakupy, a my mamy się rozgościć. Rozpakowałam się, a następnie zeszłam na dół, gdzie były wszystkie dziewczyny. 
- co się stało ? - zapytałam, gdy zobaczyłam im zmartwione miny
- zginął pilot od telewizora - powiedziała smutnie Dan
- ej Harry - zawołała Kamila - pomóż mi szukać pilota !
- hahahahahahha - usłyszałyśmy śmiechy chłopaków
- chodź na górę, do mnie to ci pomogę - powiedział
- o co chodzi ? - zapytałam dziewczyn
- hahahah, powiemy ci później, a teraz też idziemy szukać pilotów z naszymi chłopakami - powiedziały śmiejąc się.
W salonie zostałam ja i Julka. Kamila poszła do Harry'ego ogarnąć o co chodziło z pilotem.
- dziwni są - powiedziała Julka
- wiem
- wcale nie tacy dziwni, po prostu Harry ma skojarzenia - powiedział Niall
- jakie skojarzenia ? - zapytałam
- No bo chodzi o to - zaczął Zayn - że jak Harry chciał pierwszy raz z dziewczyną, to zaczęli w salonie, i nagle wchodzi jego tata i pyta co robią, to Hazza na to, że szukają pilota - mówił w przerwach od smiechu
- hahahah, dobra też można - powiedziała Julka
- to co - powiedział Niall - pójdziesz ze mną szukać pilota ?
- nie, ale pomogę ci się rozpakować - powiedziała i ruszyła do pokoju blondyna
- ale z was głupki
- wiem, ale kochane - powiedział Zayn
- a kto tak myśli ? - zapytałam
- ty - powiedział uśmiechając się
- nie ?
- gdybyś tak nie myślała - złapał mnie za rękę - to teraz zapewne  leżałbym już połamany - uśmichnął się
- a chcesz ?
- jak ty masz mnie połamać to tak
- dobra - powiedziałam i zaczeliśmy się "bić" oczywiście na żarty. Skończyło się tak, że Malik na mnie siedział
- następnym razerm wygram
- haha chciałabyś
- tak będzie, a teraz złaź
- nie-e chcę nagrodę - powiedział i wystawił policzek
- mam cię spoliczkować tak ? spoko
- haha nie - powiedział i wstał udając obrażonego
- no dobra - powiedziałam i pocałowałam go w policzek, lepiej ci ?
- troszke 

*** oczami Julki ***

Weszliśmy do pokoju blondyna. Na szczęście Lou i El gdzieś wyszli, więc nie było szukania pilota.
- ok Niall, tu połóż sobie obrania, a tam..
nie dokonczyłam, bo blondyn mnie pocałował
- chyba nie myślałaś, że naprawdę będę układał ciuszki - zaśmiał się
- głupek - powiedziałam i pocałowałam go w policzek
- ale twój głupek
- kocham cię
- ja ciebie też
- to co robimy ? - zapytał - pływamy ?
- dla mnie spoko - powiedziałam - przebiore się i za 10 minut jestem
Nie tylko mi i Niall'owi dziś chciało się pływać. Po godzinie dołączyli do nas, Dan i Liam, Lou i El, Harry i Kamila, Ron i Zayn, więc było wesoło. Do 20 wszyscy bawiliśmy się i wygłupialiśmy. Potem wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. 
Była 1:30. Dostałam sms. Oczywiście od Niall'a.

"Lou strasznie chrapie. Mogę spać z tobą ? będę grzeczny"

Odpisałam :

"Jasne, czekam ;*"

Nie musiałam długo czekać. Blondyn już po kilku minutach był obok mnie. Wtuliłam się w jego ramiona i zasnęłam.

***oczami Ronnie***

BYło koło 1:45. Obudził mnie sms.

" Niall śpi z Julką. Ja też tak chcę. Mogę wpaść ?"

Odpisałam :

"Dobra, tylko grzecznie xD"

Po kilki minutach mulat wszedł do pokoju
- no cześć - uśmiechnął się
- spać mi się chceee 
 - dobra już nie gadam - powiedział. Przytulił się do mnie i zasnął, a zaraz po nim, ja.

***oczami Kamili***

Była 2:00. Dostałam sms.

"Niall śpi z Julką, Zayn z Ronnie, Liam z Dan. Ty też wpadaj. Będę grzeczny. Czekam"

Uśmmiechnęłam się sama do siebie. Przeczesałam włosy - choć nie wiem po co, bo i tak mnie nie zobaczy, bo ciemno - i ruszyłam do pokoju loczka. Weszłam po cichu.
- no hej piękna - usłyszałam
- hej, cii, bo wszystkich obudzisz
- a tam - uśmiechnął się, a ja położyłam się obok niego.
- skąd wiesz, że śpią razem ? 
- bo słyszałem rozmowy
- podsłuchujesz ?
- nie, ale jak ktoś mówi na cały dom "hej" to chyba słychać - powiedział i złapał mnie za rękę - ładnie wyglądasz
- nawet mnie nie widzisz - zaśmiałam się
- ty zawsze ładnie wyglądasz
- ooo, ale i tak na nic nie licz, dobranoc - pocałowałam go i zasnęłam. Poczułam tylko jak obajmuje mnie swoim ramieniem. To najlepsze dzień mojego życia.


Zayn - część 4
*** oczami Ronnie ***

Lecieliśmy już dobre cztery godziny. Miałam dosyć.
- Zayn, ile trwa lot do Australii ?
- 12 godzin, a co ?
- nudze się
- to poczytaj coś
- haha poczytaj coś, dobre
- musimy porozmawiać - powiedział i spuścił wzrok
- dobra - powiedziałam niepewnie
- nasi ojcowie, a dokładniej mój, twój, Julki, chłopaków, Kamili, El i Dan pracowali razem. Pracowali w agencji ochrony królewskiej rodziny. Kiedy mafia zaczęła planować podbój Angli, nasi ojcowie wkroczyli do akcji. Twój ojciec zabił ich szefa. Mafia prawdopodobnie się rozpadła. Ale okazało się, że mają przyjaciół na całym świecie. Chcieli się zemścić, więc zaczęli napadać na nasze rodziny po kolei. Nasi ojcowie przerazili się i zostawili rodziny. Przed wyjazdem twój ojciec poprosił mojego żebym się tobą opiekował, gdy dorosnę. To samo zadanie mieli chłopcy. Tak naprawdę mam 20 lat nie 18 jak ty czy Julka.
- czekaj chwile. Czyli, że ty jesteś jakimś agentem czy coś, a mój ojeciec odszedł żeby nas chronić ? nie żartuj, nie jest mi do śmiechu
- to nie żarty ! Musisz przejść kurs samoobrony, bo inaczej gdy cię napadną nie będziesz miała jak się obronić, jasne ?
- śmieszne - powiedziałam i zrobiłam minę "-.-" 
Rozmawialiśmy tak jeszcze kilka godzin. Aż w końcu usłyszeliśmy głos pilota i prośbę by zapnąć pasy.
- uwierzysz jak zobaczysz, a teraz się trzymaj, bo lądujemy
Nie wiedziałam co mam robić, wierzyć mu czy nie ? Wylądowaliśmy. Na lotnisku roiło się od fanów i ... facetów w garniturach ? To było dziwne. Trochę się bałam. Zayn widząc to złapał mnie za rękę. Niall szedł przytulony z Julką, a Harry co chwile patrzył w oczy Kamili. Zauważyły nas też Dan i El. Od razu przyszły się przywitać. El była jakaś dziwna. Nie zwracała uwagi na Lou, co było dziwne, bo od ponad roku byli parą. Nagle ochroniarze zaczęli krzyczeć.
- Panowie, szybko, szybko do helikopterów !
Zayn pociągnął mnie na parking. Stało tam 5 helikopterów. Szybko wskoczyliśmy do jednego.
- zapnij pas i trzymaj się mocno ! - krzyknął Zayn
- ale czekaj co z resztą ? dlaczego uciekamy ? - pytałam
- mówiłem, że tu jest niebezpiecznie. Reszta poleci innymi helikopterami
- co to za ludzie ?
- mówiłem ci, to są ludzie Maffina - szefa mafii, którego zabił twój ojciec.
- a czy ty w ogóle potrafisz latać helikopterem ?
- się okaże
- co ?!
- żartuje - powiedział śmiejąc się
- nie jest mi do śmiechu
Dolecieliśmy do jakiegoś ogromnego budynku. Zayn zaparkował na dachu. Reszta już tam stała i rozmawiała z jakimiś ludźmi. Wysiedliśmy z samolotu.
- no nareszcie jesteście - powiedział jakiś meżczyzna
- dzień dobry pannu - powiedział Malik
- cześć Zayn - powiedział i uścisnął mu dłoń
- cześć Ronnie - powiedział i zwrócił się do mnie
- przepraszam ale czy my się znamy ? - zapytałam
- Ron, to twój tata - powiedział Zayn i spuścił wzrok
- mój tata ? 
- tak, cześć córeczko
- cześć tato - powiedziałam, a z oczu popłynęły mi łzy
- nie płacz kochanie, już niedługo wszyscy będziemy razem
- jak to ?
- mama wie o wszystkim, miała wam nie mówić żeby was chronić, Kamila też miała nic nie mówić - powiedział i popatrzył na Kamilę
- o przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać - powiedziała i spuściła wzrok
- już dobrze - powiedział Harry i przytulił dziewczynę
- dobra słuchajcie, ogarniamy się. Zayn, ty i Ronnie, Harry i Kamila, Niall i Julka, idziecie do Sylwii, Ona nauczy was wszystkiego co musicie wiedzieć o obronie. Dziewczyny wy będziecie się uczyć, a wy chłopcy macie dopilnować żeby było tam bezpiecznie, jasne ?
- Tak jest prosze pana - odpowiedzieli zgodnie
- Dan, El, wy przeszłyście szkolenie, pojedziecie do Londynu razem z Liam'em , wciśniecie im jakiś kit, typu dostali stypendium i wujechali na trzy miesiące do Australii. - powiedział - wszyscy zrozumieli co mają robić ?
- tak - odpowiedzieli wszyscy zgodnie i rozeszli się.
Szliśmy długim korytarzem. Cały czas ktoś trzymał mnie za rękę. Dopiero po chwili ogarnęłam, że to Zayn. Jeszcze wczoraj wyrwałabym mu rękę i dokopała mu, ale teraz to było całkiem przyjemne. Doszliśmy do wielkiej sali. Stała tam wysoka, szczupła brunetka. Miała niebiesko - zielone oczy. Wyglądała na bardzo przyjazną.
- cześć, jestem Sylwia - powiedziała i podała mi rękę - będę was uczyć samoobrony. Zacznijmy. To dobiorę was w pary. Tak mniej więcej wzrostowo. Niall - Ronnie, Zayn - Kamila, Harry - Julka, a Lou ze mną. wszystkim pasuje ?
- a może trochę pozmieniamy ? - powiedziała Kamila i śmiesznie ruszyła brwiami - Ron - Zayn, Niall - Julka, Harry - ja, Lou - Sylwia. Lepiej ?
- Tak - krzyknął Hazza - to znaczy .. no jak... wam pasuje to...
- pasuje - powiedziała Julka
Zaczęliśmy trening. Na początku nie szło mi zbyt dobrze. Ale pod koniec, już spokojnie położyłam Malika na matę. Kamila już na początku dawała sobie radę z Harry'm, a Julka nawet nie musiała ćwiczyć, bo od małego trenowała karate. Po treningu jednak okazało się, że to jeszcze nie wszystko. Paul - mój ojciec - powiedział, że musimy...

Zayn - część 3
*** oczami Ronnie ***

Tej nocy nie mogłam zasnąć. Ciągle myślałam o moim ojcu. Czyo to możliwe, że żyje ? Po tylu latach ? Dlaczego nas zostawił i na co nie chciał mnie narażać ?
Usłyszałam dźwięk budzika. "rano - pomyślałam". Ściągnęłam swoje zwłoki w łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam czarne rurki, na to luźną bluzkę z czarnym serduszkiem, do tego białe trampki. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Hej, hej, hej gotowa ? - usłyszałam otwierając drzwi
- Hej, ale na co ? - zapytałam Julkę, która rozgościła się w moim domu
- no jak to na co ? Zayn wszystko mi powiedział. Wszyscy już czekamy. Samolot mamy za 2 godziny, trzeba jechać na lotnisko, spakowana ? - mówiła jednym tchem 
- czekaj chwile, gdzie jedziemy ?
- Ronnie, śpisz jeszcze ? Za dwie godziny mamy lot do Australii. Przecież tam Kama widziała twojego ojca. Leć szybko się pakuj !
- ale co ze szkołą ? haha co ja mówię, już lecę - powiedziałam i pędem pobiegłam pakować swoje rzeczy.
Kiedy już byłam gotowa wszyscy siedzieli w samochodach. Jechaliśmy busem, więc się zmieściliśmy.
- cześć wszystkim - rzuciłam i zajęłam miejsce obok Niall'a i Julki.
- hej - odpowiedzieli wszyscy chórem
Podczas jazdy było bardzo wesoło. Liam i Niall wygłupiali się. Lou prowadził, a Hazza zanudzał nas jakimiś historyjkami. Tylko Zayn siedział cicho. Ja też się nie odzywałam. Nie było mi do śmiechu. Bałam się spotkać ojca, popatrzeć mu w oczy.
- Co jest mała ? - zapytał Zayn siadając obok mnie
- nic, po prostu się martwię, a co duży ? - powiedziałam 
- nie martw się, wszystko będzie dobrze, zaufaj mi - powiedział i zrobił słodkie oczka
- przestań - powiedziałam i spuściłam wzrok
- ale co ja robie ? - zapytał ze zdziwieniem
- no to ! robisz takie słodkie oczka, szczerzysz się, nie martw się na mnie to nie działa - powiedziałam
- i to mnie martwi - powiedział i się wyszczerzył
- jesteś straszny - powiedziałam i usiadłam obok Liam'a
- też cię kocham - powiedział i zaczął rozmowę z Niall'em
- och.. jak ja go kiedyś - mówiłam i próbowałam udusić powietrze
- ej, ej, mała spokojnie - powiedział Lou - co znowu Zayn przeskrobał ?
- skąd wiesz, że Zayn ?
- bo za każdym razem, gdy przeskrobie coś Zayn, dziewczyna reaguje tak jak ty, jak Niall dziewczyna zaczyna mówić "grrr", jak Harry dziewczyna mówi "nienawidze, nienawidze, nienawidze", a jak Liam... nie Liam nigdy niczego nie przeskrobał. więc co zrobił ?
- Łał, serio dobrze się znacie - powiedziałam, a Lou się zaśmiał
- spędzam z tymi idiotami każdą wolną chwile, nie da się ich nie znać, a teraz mów co zrobił ?
- No bo, on... echh... próbuje mnie poderwacć - powiedziałam i popatrzyłam na Zayn'a
- to jest Zayn, on wszystkie podrywa. ale wiesz, ciebie tak jakoś inaczej, bo zwykła dziewczyna już po dwóch godzinach z nim, często lądowała w łóżku, ale ty nie... jesteś jakaś dziwna ! - powiedział ze śmiechem
- a może po prostu tamte dziewczyny to dziwki, a ja jestem normalna ?
- łał ostro - powiedział
- co ostro ? - zapytał Zayn a końca busa
- Ronnie twierdzi, że dziewczyny z którymi spałeś to... noo.. wiecie o co chodzi - krzyknął, a wszyscy ucichli
- Aha, Ronnie niedługo sama będziesz taką... noo wiecie  - powiedział i uśmiechnął się cwaniacko
- chyba śnisz - powiedziałam.
Reszta drogi minęła na śpiewaniu LWWY i WMYB. Dojechaliśmy na lotnisko. Wystartować mieliśmy za godzinę. Chłopcy poszli wszystko pozałatwiać, a my usiadłyśmy i zaczęłyśmy przeglądać gazety
- dlaczego tak bardzo go nie lubisz ? - zapytała nagle Julka
- kogo ? - zapytałam zdziwiona
- Zayna
- jest straszny, myśli, że może mieć każdą - przewróciłam oczami
- teraz chce mieć ciebie 
- ale nie będzie miał 
- dziewczyny ! - krzyknął Niall - chodźcie już
Ruszyłyśmy w jego stronę
- nie martw się, załatwię żebyś się pogodziła z Zayn'em
- ale... - nie dokończyłam, bo Julka zaczęła krzyczeć
- Uwaga, Liam, Harry i Lou siedzą razem, Zayn i Ronnie razem, a ja z Niall'em, każdemu odpowiada ? - zapytała
- tak - odpowiedzieli wszyscy oprócz Zayn'a i mnie
- nie ! - krzyknęłam razem z Malikiem
- no czyli wszystko jest ok - zaśmiała się Julka
*** oczami Julki ***
hyhyhy udało się ! będą siedzieć razem ! oby się pogodzili - myślałam. Z moich rozmyślań wyrwał mnie Niall
- Ej słońce, siedzisz od okna ? - zapytał i uroczo się uśmiechnął
- hehe nie, boję się latać
- nie martw się, ze mną nie musisz się niczego bać - powiedział i przytulił mnie do siebie
- dlaczego Zayn tak się zachowuje wobec Ronnie ?
- On nie potrafi okazywać swoich uczuć, po prostu mówiąc takie rzeczy on okazuje jej co do niej czuje, jest strasznie tajemniczy, nigdy nie wiem co myśli, żaden z nas nie wie...
- rozumiem - powiedziałam i bardziej wtuliłam się w blondyna
- Julka.. bo wiesz...no.. trudno mi to powiedzieć.. - spoważniał, a jego policzki oblał delikatny rumieniec
- o co chodzi ? mi możesz wszystko powiedzieć
- chodzi o to, że cię lubie - powiedział szybko
- ja też cię lubię, ale co w tym złego ?
- chodzi o to, że ja cie lubie bardzo - powiedział i spuścił wzrok
- ooooo - powiedziałam i mocniej przytuliłam chłopaka - ja też cię bardzo lubie, a nawet no tak troche.. kocham ?
- wiesz co ? to najlepsze co mogłaś teraz powiedzieć - powiedział i delikatnie mnie pocałował (Awww.)
- pójdę zobaczyć co u Ronnie i Zayn'a - powiedziałam i poszłam do przyjaciół. 
Tak jak myślałam siedzieli obrażeni.
- Nie mogę was ! - zaczęłam - zachowujecie się jak dzieci. Od teraz ty Zayn przestajesz być taki pewny siebie, hamski, a...
- haha o ma przestać być pewny siebie ? prosze cie - powiedziała Ronnie
- zamknij się Montez, a tak w ogóle to ty też masz być miła. Zayn pomaga ci spotkać się z ojcem, wszyscy ci pomagamy, więc nie zachowuj się jak dziecko i chociaż to doceń! już czasami Joy jest bardziej dojrzała od ciebie! Macie się pogodzić i być przyjaciółmi, jasne ?! - krzyczałam na cały samolot
- dobra - odpowiedziała Ronnie
- ok - powiedział Zayn - przepraszam Ronnie
- ja też - uścisnęli sobie ręce
- nareszcie ! - powiedziałam i ruszyłam na miejsce
Kiedy doszłam do swoich siedzeni blondynek spał. Usiadłam obok niego i weszłam na twitter'a. Zobaczyłam setki zdjęć z dzisiejszego dnia. O nie - pomyślałam. Przeglądałam wszystkie zdjęcia, pod wszystkimi były negatywne komentarze typu "co to za dziewczyny ? niech się odpierdolą od moich meżów" albo " zadźgam krzesłem" przestraszyłam się. Postanowiłam o tym nie myśleć i skupić się na tym co jest najważniejsze, czyli iść spać.

Zayn - część 2
*** oczami Ronnie ***

- proszę pana to troszkę nie fair - powiedziała nagle Julka
- właśnie - dodał Niall - Zayn nie powinien odsiadywać kary za Ronnie
- gratulację, właśnie ty dwoje również będziecie zostawać po lekcjach.
- no ale...
- cisza !! zacznijmy w końcu tą lekcje! wtedy znów wrócę do żony i ona znów powie mi, że mój wąs jest SEKSOWNY ! - z trudem powstrzymywałam śmiech. 
Teraz już nie będzie wąs pana Pondla, od teraz to SEKSOWNY wąs pana Pondla - jak o tym myslałam, śmiech sam pchał się na usta.
Po historii mieliśmy biologię. Ruszyłam w stronę sali 200. razem z Julką po drodze spotkałyśmy mnóstwo osób, z którymi trzeba było przywitać się po wakacjach. Dlatego do sali weszłyśmy po dzwonku.
- No nareszcie - powiedziała pani Natalia - usiądźcie.
Julka pędem pobiegła na miejsce obok Katy, ale już za chwile zmieniła je na miejsce obok Niall'a, bo Katy chciała usiąść z Andy'm. Wyszło na to, że wolne miejsce zostało obok Zayn'a i Harry'ego. Nie zastanawiałam się zbyt długo i usiadłam obok Hazzy.
- Hej baby - powiedział cwaniacko
- cześć Harry - powiedziałam obojętnie
- No wiesz, to biologia, jakbyś chciała popraktykować to jestem do usług - powiedział i puścił mi oczko
- Pa Harry - powiedziałam, wzięłam swoje rzeczy i usiadłam obok Zayn'a.
- Cześć, mogę ? - zapytałam mulata robiąc słodkie oczka
- Jasne - odpowiedział
- wiesz, wolę obok ciebie niż obok Harry'ego - przewróciłam oczami
- znowu zaczął gadać o praktykowaniu ? - zapytał śmiejąc się
- taa
- haha to jego tekst na podryw
- słaby - powiedziałam i popatrzyłam na Harry'ego i klejącą się do niego Amy - ale na niektóre działa
- tylko na ciebie nie działa, jesteś jakaś inna
- bo nie noszę tony tapety ?
- nie tylko...
- przejdźmy do lekcji - powiedziała pani i zaczęła swój wykład.
Reszta lekcji zleciała bardzo szybko. Wybiła 15:00. To oznaczało tylko jedno - koza. Szłam w stronę sali 69. Weszłam do klasy. Zobaczyłam Zayn'a, Niall'a i Julkę siedzących pod oknem. Weszłam do sali bez słowa i udałam się na swoje miejsce. 
 - hej Ronnie - usłyszałam znajomy głos         
- cześć Zayn - odpowiedziałam obojętnie
- to co będziemy robić ? - zapytał
- nie wiem jak wy - zwróciłam się do wszystkich - ale ja się stąd zmywam - powiedziałam, wzięłam swoją torbę i podeszłam do drzwi
- są zamknięte, pan Pondel przewidział, że będziesz chciała uciec - powiedziała Julka 
- no to trzeba będzie oknem - powiedziałam i podeszłam do okna
- Ronnie to jest drugie piętro - odezwał się Niall
- haha nie takie rzeczy się robiło, co nie Julka ?
- w tamtym roku skakałyśmy ze spadochronem, jej się nie otworzył więc skoczyła na drzewo, a dwa lata temu leicałyśmy helikopterem, rozbił się, więc przez tydzień dryfowałyśmy na drzwiach - powiedziała obojętnie
- skakanie z drugiego piętra to dla nad banał, no ale wy, mięczaki nie dacie sobie rady - powiedziałąm śmiejąc się
- brzmi jak wyzwanie - powiedział Niall i razem z Zayn'em podeszli do okna
- dobra jak zeskoczycie i nic sobie nie zrobicie, to ja zrobię coś co będziecie chcieli i Julka też, a jak nie zeskoczycie to wy będziecie nam służyć przez tydzień, zgoda ?
- stoi - powiedział Zayn i uścisnął moją rękę. 
Najpierw skakała Julka, kiedy zeskoczyła nadeszła kolej na chłopaków. 
- no dobra panie, teraz wasza kolej - krzyknęłam
- śmieszne, bardzo śmieszne - powiedział Niall
Wyskoczyli z okna. Niestety nic sobie nie zrobili. Nadeszła kolej na mnie. Wyskoczyłam i już za chwilę byłam obok moich towarzyszy.
- więc ? - zapytałam
- więc co ? - powtórzył Niall
- co będę musiała zrobić ? no bo w końcu wyskoczyliście
- a no tak, więc ty masz ... hmmm.. o już wiem. Powiesz Zayn'owi, że jest uroczy  - powiedział jednym tchem Niall
- hahahha Zayn uroczy, dobre, a tak na serio to co mam zrobić ? - zapytałam nadal się śmiejąc
- ej - powiedział i udał obrażonego
- no już, już ona żartowała - powiedziała Julka i uściskała mulata
- poważnie, masz mu powiedzieć, że jest uroczy - powiedział blondyn ukazując swoje białe zęby
- echh.. dobra, ale jak komuś o tym wspomnicie to zabije, jasne ?
- taa, nikomu nie powiem - powiedziała i zaczęła się śmiać
- Zayn ?
- tak ? - powiedział i się wyszczerzył
- Ty.. ty .. jest.. jesteś u.. uro - jąkałam się - nie mogę, nie przejdzie mi przez gardło
- to go pocałuj ! - krzyknęła Julka
- to chyba powiem
- nie to dobry pomysł, pocałuj go ale w policzek - powiedział blondyn
- dobra - powiedziałam i lekko pocałowałam policzek Zayn'a - chodźmy już
- a dokąd idziecie ? - zapytał Niall
- do mnie - odpowiedziałam i pociągnęłam Julkę za rękę, bo miałam wrażenie , że zaraz zrobi coś głupiego
- może pójdziecie z nami ? - nie myliłam się, jak zwykle musiała być miła
- spoko - powiedział Niall i pociągnął Zayn'a za rękę
- nie chcę iść - odpierał się chłopak
- nie martw się, nie wpuściłabym dwóch orangutanów do swojego domu
- o to chyba jednak pójde - powiedział i uśmiechnął się cwaniacko
Doszliśmy do mojego domu. 
- dobra, wchodźcie. Julka weź ich na górę do mojego pokoju, a ja zrobię coś co picia - powiedziałam
- ok - odpowiedziałą krótko i pociągnęła Niall'a za sobą
- pomóc ci ? - zapytał Zayn
- nie, tylko po prostu niczego nie dotykaj - powiedziałam i zaczęłam robić herbatę
- Hej Ronnie ! - krzyczała Julka z mojego pokoju
- coo ? - odkrzyknęłam
- Kamila dzwoni na skype !
- o już biegnę - powiedziałam i ruszyłam w stronę pokoju
* rozmowa skype *
- Heeeeej ! - przywitałam się
- hej, dawno się nie odzywałaś
- nie miałam czasu, przepraszam
- OMG. czy w twoim pokoju jest Niall i Zayn z One Direction ?! - zaczęła się wydzierać
- taaak, ale nie są tacy fajni jak na twoich plakatach - zaśmiałam się
- ej - usłyszałam głos Zayn'a
- cicho tam !
- haha widzę, że się lubicie - powiedziała i śmiesznie ruszyła brwiami
- nie bardzo, ale nie ważne, opowiadaj co u ciebie ?
- no bo chodzi o to, że ostatnio... ostatnio widziałam.. widziałam twojego ojca - powiedziała i spuściła wzrok
- co ?! przecież mój ojciec zaginął, nigdy nie został odnaleziony i najprawdopodobniej nie żyje, co ty gadasz ? - łzy popłynęła mi po policzku
- widziałam go, rozmawiałam z nim, to on. prawdziwy. mówił, żebym ci o tym nie mówiła, bo mogę cię narazić tylko jeszcze nie wiem na co - powiedziała i posmutaniała, a ja rozbeczałam się jak dziecko.
Nie widziałam mojego ojca 13 lat. Kiedyś zaginął i nigdy nie został odnaleziony. Czy to możeliwe ? 
- mówię co widziałam
- dobrze, dzięki, za kilka dni tam będę
- co ale Ronnie...
Nie zdążyła bo zamknęłam laptopa
Poczułam czyjś dotyk na ramieniu
- Ronnie, co się stało ? - zapytał Zayn
- nic nie ważne - powiedziałam i odwróciłam wzrok.
Zayn usiadł naprzeciwko mnie
- mi możesz powiedzieć - powiedział
-zrobisz coś dla mnie ? - zapytałam
- pewnie - powiedział i uśmiechnął się
- zabierz mnie do Australii. Jedź tam ze mną. Ze mną i z Julką. Prosze - powiedziałam jednym tchem
- do Australi ? - powtórzył
- Tak, tam prawdopodobnie jest mój ojeciec, z którym nie rozmawiałam od 13 lat. Ja się musze z nim zobaczyć, dowiedzieć dlaczego nas zostawił. Pomożesz mi ? - zapytałam ze łzami w oczach
- pojedziemy tam, obiecuje - powiedział i przytulił mnie do siebie - pojedziemy wszyscy, ja, ty, Julka, Niall, Harry, Liam i Louis.
- dziękuje - powiedziałam i otarłam łzy - chodźmy już na dół.

Zayn - część 1

*** oczami Ronnie ***

Początek roku szkolnego. Masakra. Znowu będę musiała chodzić do głupiej szkoły, a co gorsza widywać się z moimi "przyjaciółkami". Grrr... nienawidzę tych dziewczyn. banda wytapetiwanych, bogatych lalek. Założę się, że każdy chłopak już je przeleciał. No może oprócz jednego, Zayn'a. Jest mega przystojny, czarne włosy, czekoladowe oczy, umięśniony tors, każda dziewczyna o nim marzy, ale ja nie.


1 września - o niee !

- Ronnie, podnoś dupe z łóżka, bo już 7:20. Pamiętaj 7:55 masz autobus !  - dobrze znam ten głos. To moja mama, jak zwykle wychodzi do pracy i budzi mnie jakże miłymi słowami.
- już wstaje, wstaje - wstałam i znów upadłam na łóżku
- nie śpij Ronnie ! - wbiegła do pokoju młodsza siostra Joy i zaczęła mnie bić poduszką
- nie śpie - Joy nie przestawała mnie uderzać poduszką - ja nie śpię. czy ja śpię ?  JA NIE ŚPIĘ !!
- dobra spoko, nie musisz krzyczeć - powiedziała i wyszła z pokoju udając obrażoną
Wywlokłam swoje zwłoki z łóżka i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Wychodząc z łazienki od razu podeszłam do szafy. Wyciągnęłam miętowe spodnie, luźną białą bluzkę z flagą Anglii i białe conversy. Włosy rozczesałam i wysuszyłam. Zostawiłam je rozpuszczone, bo uwielbiam jak moje lekko falowane włosy są wolne. Jukja - moja prawdziwa przyjaciółka - twierdzi, że są takie "dzikie". Kiedy się ubrałam i uczesałam zeszłam do kuchni. Popatrzyłam na zegarek, 7:50. o nie, już pierwszego dnia się spóźnię, super - pomyślałam i biegiem ruszyłam na przystanek.
- Hej Ronnie ! - powitała mnie Julka, gdy wsiadłam do autobusu
- hej skrzacie - powiedziałam, a ona udała obrażoną. Mówiłam do niej skrzacie, bo zawsze była niższa ode mnie, był też +, strasznie ją to wkurzało
- tak się cieszę, że już szkoła - powiedziała i złapała mnie za rękę
- kim jesteś i co zrobiłaś z Julką? - zaśmiałyśmy się - ja tam się nie cieszę, znowu te naburmuszone lalunie, nauka, wkurzający nauczyciele i ten gość od historii z fretką na twarzy zamiast wąsami.
- hahahha, ale za to będzie Zayn !
- chyba tylko ty się cieszysz z tego powodu. - powiedziałam i zaczęłam szukać telefonu w torebce.
Przez resztę drogi do szkoły plotkowałysmy o wszystkim i o niczym. Czyli jak zawsze. Dojechaliśmy. Od razu ruszyłam w stronę szatni.
- ooo patrzcie kto przyszedł, nasza kochana dziwka - powiedziała jedna z tych nadmuchiwanych panienek Amy.
- na mnie mówisz dziwka ? to przecież ciebie przeleciał każdy chłopak w szkole - powiedziałam a Julka zachichotała
- nie nazywaj mnie tak, co ja ci takiego zrobiłam ?! - powiedziała i zaczęła szlochać. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, dopiero po chwili ogarnęłam za do szatni wszedł Zayn. Popatrzył na Amy i poszedł dalej.
- hej Amy, twoje przedstawienie nic nie dało i tak nigdy go nie zainteresujesz. - powiedziałam na tyle głośno, żeby Zayn usłyszał i wyszłam z szatni.
Po incydencie z Amy ruszyłyśmy na salę gimnastyczną. Tam dyrektor zaczął swoje przemówienie. Tłumacząc na mój jezyk brzmiało mniej więcej tak " Witam Wszystkich na bla bla bla bla dziękuję, możecie się rozejśc do domów". Tsaa... fascynujące. Mniejsza o to. Po "interesującym" przemówieniu dyrektora rozeszliśmy się do swoich domów.
Wchodząc do mieszkania zauważyłam karteczkę na stole.
" Ronnie, ja i Joy wyjeżdżamy na tydzień do babci na Mazury. trzymaj się. Mama xoxo"
Pasowało mi to. cały tydzień sama w domu. Od razu weszłam na tt. Chwilę popisałam z Julką i poszłam spać.

Rano. Jak zwykle wstałam, wzięłam prysznic, ubrałam kremowe spodnie, brązowy sweterek i takiego samego koloru balerinki. Włosy znów rozpuściłam. Spakowałam rzeczy i ruszyłam do autobusu. Do klasy weszłam o 8:05, bo autobus się spóźnił. No trudno, przynajmniej nie będę siedzieć na historii. Weszłam do klasy.

- O widzę, że raczyła się pani zjawić panno Montez, proszę się wytłumaczyć dlaczego się pani spóźniła ? - powiedział gość z fretką na twarzy.
- Zepsuł się autobus - powiedziałam obojętnie
- haha myślisz, że mnie tym przekonasz? w tamtym roku autobus psuł ci się co poniedziałek, coś się zmieniło?
- w tamtym roku dał się pan przekonać - klasa wybuchnęła śmiechem - ale tym razem to prawda, w tamtym roku wagarowałam, nie przychodziłam na historię, bo było nudno, teraz też tak jest ale wagarować nie będę.
- a jakim autobusem jeździsz ?
- a co to pana obchodzi ?
- może troche grzeczniej ?
- może nie będzie pan wtykał swojego nosa i tej fretki pod nim w nie swoje sprawy ?! - krzyknęłam ale bardzo syzbko tego pożałowałam
- po pierwsze masz tydzień kozy, będziesz siedzieć po lekcjach z panem ... hmmm..Malikiem i będzie cię uczył dobrych manier, po drugie moja żona uważa, że ten wąs jest bardzo seksowny.
- haha pani żona chyba nie ma oczu
- dwa tygodnie
- stawka się zwiększa - zachichotałam
- trzy tygodnie - mówił obojętnie
- ale.. - nie dokończyłam, bo ktoś mi przerwał
- Zamknij się Ronnie, nie chcę czterech tygodni - powiedział Zayn
- dobra - powiedziałam i usiadłam na miejsce
- ale mu dowaliłaś - powiedziała szeptem Julka
- wiem - zaśmiałam się - ale najgorsze jest to, że spędzę trzy tygodnie z Malikiem.




Kama <3  - kuzynka Ronnie. Jest fanka zespłu w którym gra Zayn.
Bardzo podoba jej się Harry. Czuje się w jego towarzystwie bardzo
swobodnie. Jednak jest nieśmiała.


Liam - Jeden z najlepszych przyjaciół Zayn'a. Jest najspokojniejszy z 
całej piątki. ma dziewczyną Danielle. Razem z Zayn'em, Niall'em
Harry'm i Louis'em gra w zespole.



Louis - Jeden z najlepszych przyjaciół Zayn'a. Ma wspaniałą dziewczynę - El.
Jest strasznie gadatliwy i zabawny. Razem z Zayn'em, Niall'em
Harry'm i Liam'em gra w zespole.


Harry -Jeden z najlepszych przyjaciół Zayn'a. Bardzo podoba mu się Kamila. 
Kuzynka Ronnie z Australii. Razem z Zayn'em, Niall'em
Louis'em i Liam'em gra w zespole.


Niall - jeden z najlepszych przyjaciół Zayn'a. bardzo podoba mu się Julka.
Ma piękne niebieskie oczy i blond włosy. Razem z Zayn'em, Harry'm
Louis'em i Liam'em gra w zespole.

Zayn Malik *.* największe ciacho w szkole. lecą na niego
wszystkie dziewczyny z wyjątkiem Ronnie dzięki temu ona
wydaje się mu bardzo interesująca.  Razem z Niall'em, Harry'm
Louis'em i Liam'em gra w zespole.



Joy <3 młodsza siostra Ronnie. Kochana i bardzo mądra.czasami jest bardziej rozsądna niż jej starsza siostra.


Amy - plastik, największy wróg Ronnie.


Julka <3 Najlepsza przyjaciółka Ronnie. Jest troche 
łatwowierna i bardzo wrażliwa.

                                

                                     18 - letnia Ronnie. Trochę nieogarnięta. Pyskata, zawsze mówi

                                     co myśli. Jest szczera do bólu. Jest bardzo dobrą przyjaciółką.
                                     Ma piękne brązowe włosy. Posiada młodszą siostrę Joy. xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz